Najpierw się poryczałam jak zobaczyłam córkę na szczycie schodów obok ojca, no koniec....wszyscy mi tu szepczą nie rycz a ja w bek. W czasie ślubu łzy udało się opanować, ale przy życzeniach tak mnie rozwaliło że nie wykrztusiłam ani słowa , dobrze że wszystko napisałam. Potem się zaczęło ..spokojnie, bezprzyśpiewkowo, bez gorzkiej wódki i różnych takich, generalnie, to cały klimat przyjęcia wpisał się w klimat miejsca. Ba ..nawet z atrakcjami , zaadoptowaliśmy Kazika , czyli miejscowego pieseła, który przybył na przyjęcie ale grzecznie trzymał się powierzchni tarasu, gdzie był intensywnie dokarmiany. Jedzenie bardzo smaczne i jak to bywa ...w ilościach ogromnych, fakt, że ja tylko jadłam gorące dania, z przystawek spróbowałam przepysznego musu z pstrąga i faszerowanego kurczaka, słyszałam że polędwiczka w cieście francuskim z kurkami była pycha ..ale ja nie miałam gdzie tego włożyć..nawet ciasteczek wszystkich nie spróbowałam, tort weselny dziubnęłam, żeby wiedzieć jak smakuje ( był pyszny) i oddałam małżowi..koniec...pojawił się zbyt szybko po łososiu :D ( tort nie małż) . Zdjęć mamy spooooro, hehehe w pewnej chwili bodajże przy " Bałkanicy" z ust dziewczyn padł tekst " no to pokażemy co potrafimy" na co panna młoda stwierdziła " no nie wiem czy Beti nas nie przebije" , przebiłam a co ...potem przygnała do mnie jakaś koleżanka dzieciaków i pochwaliła ..jakam żywiołowa, królowa parkietu i wogóle i zadała pytanie " pani z rodziny" ? na co odpowiedziałam " tak jestem matką panny młodej" - mina koleżanki bezcenna , szkoda że nie zapytałam która z pań była obstawiana jako mama mojego dziecka.Zdjęć powinno być tyle że coś wybiorę na " przechwałkę". Nawet mamy zdjęcie duetowe z Długoręką, na ściance
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Magdalena762013
23 sierpnia 2016, 23:14Fajnie, ze jestes, ze przeżyłaś, ze sie udało, ze sie wytanczylas, ze chyba bezkontuzyjnie, zes pochwalona, ze smakowało, ze... Czekam na zdjęcia:).
Beata465
23 sierpnia 2016, 23:33no dupinę i kręgosłup mi dzisiaj kat zrobił...matko chyba na kręgosłupie mam siniaki tak mi dał do wiwatu, niech to szlag jaki bolesny ten masaż...ale noga przestała boleć...:D:D do kina poleciałyśmy z Paszczurem
Magdalena762013
24 sierpnia 2016, 00:02Czyli noga bolała, a i masażu chyba kręgosłup potrzebował - dobrze, ze masz swojego kata:).
Magdalena762013
24 sierpnia 2016, 00:04A na czym bylas w kinie? Na H. Granta poszlyscie?
Beata465
24 sierpnia 2016, 07:27yes,,,,,choć bardziej szłam na meryl, ale boską Florence polecam
Magdalena762013
24 sierpnia 2016, 09:53Meryl zawsze jest the best. A ja jestem ciekawa, czy Grant sobie poradził. Na pewno sie wybiorę.
Beata465
24 sierpnia 2016, 10:02Poradził, ale sprawdź " osobliwie" :D
Asik1603
22 sierpnia 2016, 09:29Nie dziwię Ci się wcale.Spontaniczna, naturalna reakcja organizmu podyktowana przez serce:))) Pokaż nam co nieco, jak to wszystko wyglądało:)) Dobrze, że już wróciłaś.
Beata465
22 sierpnia 2016, 09:34Pokaże wam, bo pani fotograf uwieczniła nie tylko gości ale i samo miejsce ...strasznie mi się podobało ...słodki stół, owocowy, wiejski...wszystko oświetlone świecami ...w ogóle przyciemnione światła, dużo świec ...bardzo klimatycznie, no ale i przyjęcie niewielkie - 40 osób....ale bardzo się podobało że takie niewielkie a tak dobrze wypadło :D
annastachowiak1
22 sierpnia 2016, 09:16No...to córka wydana....Czekam na fotorelację.Pozdrawiam
Beata465
22 sierpnia 2016, 09:27bardzo dziękuję :D :D jeszcze jedna i bedzie koniec :D oddam dzieci w dobre ręce :P