chcę się podzielić z wami refleksją nad budowaniem " potęgi firmy" . Dostałam wczoraj z PUP skierowanie do pracy, zadzwoniłam, zgodnie z prośbą wysłałam CV, niedługo potem dostałam zaproszenie na rozmowę. Pojechałam posłuchałam, powiedziałam , wróciłam do domu i tak naprawdę modliłam się żeby dzisiaj padła odpowiedź " dziękujemy nie" . Firma ..budowlana , ponieważ moją ostatnią pracą była praca w firmie budowlanej ...o potencjalnym pracodawcy wiedziałam więcej niż się przed nim przyznałam. Praca miała polegać na byciu sekretarką ...czyli normalna obsługa sekretariatu plus pilnowanie reklamy firmy plus...robienie jako support przed ew. występem osoby odpowiedzialnej za sprzedaż produktów firmy ( no wie pani, jakby nie było sprzedawcy, to do pani obowiązków będzie należała rozmowa z potencjalnym klientem, przedstawienie produktu , zdobycie kontaktu do klienta) plus wyjazdy w miasto w celu załatwienia spraw firmowych . Ok no niech będzie. Radę dam. Umowa na okres próbny brutto 2000 , po tym okresie jeśli umowa na stałe to i zmiana pensji. Praca od 8 do 17 na moje pytanie 9 godzin? pani szybciutko odpowiedziała że w tym czasie jest godzina wolna kiedy mogę sobie coś załatwić. A teraz gwóźdź programu : ta praca obejmuje ....6 spółek. Spółkę matkę + 5 spółek córek. I tu mnie ....przytkało. Wróciłam z dylematem : jak mnie przyjmą to nie odmówię bo ...lepszy rydz niż nic a z drugiej strony ..ja bojowniczka o ludzkie traktowanie pracownika i generalnie człowieka godzę się na ..wyzysk i niewolnictwo. Firma jest potęgą na rynku budowlanym , wygrywa wszystkie przetargi w mieście i okolicy, ma drużynę koszykarską a ja mam zapier....w zasadzie na stanowisku sekretarki i marketingowca za 2000 w 6 firmach?. Śmiech nad Wisłą. Na szczęście sprawa się skończyła pozytywnie dla mnie. Ktoś inny będzie orał na ich bogactwo. Swoją drogą ..powiedziałam dzisiaj rano Długorękiej...ciekawe dlaczego co trochę ogłaszają casting na owo stanowisko ...ano bo albo mądrzy patrzą na oczy i zwiewają gdzie pieprz rośnie ...albo po prostu firma nie zatrudnia na umowę na stałe bo im się to nie opłaca...lepiej w ciągu roku mieć 4 nowe sekretarki niż jedną ....po okresie próbnym ale z dwa razy wyższą pensją I tak oto jutro odbiorę papierki, pojadę znowu do UP i na razie będę się kurzyła domowo co nie jest takie straszne przy moim " bankomacie" a teraz idę produkować tortille z kąskami kutakowymi i dużym warzywnym wsadem oraz sosem z domowego jogurtu z czosnkiem i miętą, a potem jagodzianki ...co prawda Paszczur zamawiał sernik na zimno z pysznymi morelami, ale ...sernik wyprodukuję jutro Miłego dzionka kobiety
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
iwonaanna2014
17 lipca 2016, 20:16Straszny wyzysk.
Beata465
17 lipca 2016, 21:32Wczoraj czytałam artykuł o wyzyskiwaniu pracowników w Polsce i o przyczynach tego wyzysku ...przykry tekst ale prawdziwy
.Wiecznie.Gruba.
7 lipca 2016, 07:12Smieszne... ja pracujac w jednej firmie tez ogarniam dwie... A glowna ksiegowa 5... wiadomo, ona ma dobra pensje, ale i tak za mala jak na ogarnianie tylu firm! Wyzysk jest wszechobecny :( Ps. Super stroj w poprzednim wpisie
Beata465
7 lipca 2016, 07:26dziękuję :D to już chyba przestało być śmieszne ...to jest żałosne
kitkatka
7 lipca 2016, 01:38Złodziej to biznesmen. Bandyta to kozak. Kibol to patriota. Pieszy wymusił pierwszeństwo. I milion innych przykładów. Jak np. z moim sąsiadem gburem. To ja jestem wariatka i maruda bo mnie przeszkadza wieczne piekło. A cham robi co chce. I tak na każdym kroku. To jak ma być inaczej. To nie ta firma jest winna tylko całe zidiociałe społeczeństwo. Pozdrówka
Beata465
7 lipca 2016, 05:55I podpisuję się pod tym ...społeczeństwo, zidiociałe od wieków.. myślę że ci którzy zajmują się wzorcami społecznymi i ich utrwalaniem w naszym społeczeństwie mają obserwacji do prac naukowych i zdobywania tytułów od groma...co mnie jako " myślącą inaczej'" boli jak cholera ...nieco pocieszające jest to , że nie ja jedna myślę inaczej :D miłego dnia
Stella-S
6 lipca 2016, 23:18Masakra! Przykładam się do wyzysku i niewolnictwa. Ale cóż. Chociaż kredyt mam czym spłacać. Hmmm tylko kredyt
Beata465
7 lipca 2016, 05:51i to właśnie mówię...to kwadratura koła tylko ludzi, ludzi żal
Cesta
6 lipca 2016, 18:33A ja z innej strony. Nie można się dziwić tzw byznesmenom". Przykład idzie z góry. W mojej "fabryce" budżetówce od 8 lat nie ma podwyżki. Płace realne spadły o 30%. Bez dodatku funkcyjnego zarabiałabym tyle, ile dostaje na rękę kasjerka w markecie (nie umniejszając znaczenia pracy takiej pani). Wymagania rosną: studia prawnicze lub ekonomiczne, biegła znajomość obcego języka, studia podyplomowe, obsługa zaawansowanych programów komputerowych, znajomość przepisów z ostatnich 5 lat na wyrywki. Są ogólnopolskie związki zawodowe, które piszczą jak myszy, a potrzeba bullteriera. Rząd wymachuje sztandarami o walkę ze śmieciówkami, a zwolniono wszystkie panie sprzątające, portierów, obsługę barów. Są oszczędności w budżecie? Są. Niby przetargi, a ochroną, sprzątaniem zajmują się ciągle ci sami ludzie, tylko ubranka zmieniają. Jak to jest możliwe, że przetargi wygrywają inne firmy, a ludzie ci sami. Ktoś zada pytanie: to po co tam siedzisz? A no siedzę, bo wybrałam pracę od - do, pewny wpływ pensji na konto i pozorne bezpieczeństwo. No i mam sponsora. Kiedyś złożyłam papiery o zwolnienie, bo dostałam propozycję bycia głównym księgowym w wielkiej niemieckiej firmie wydawniczej. Pensja prawie 10 większa. I pewnie dzisiaj nadal rwałabym włosy z głowy, że połakomiłam się na prestiż i kasę. W dniu, w którym złożyłam wymówienie spotkałam na mieście dziewczynę, która rzuciła tam pracę. To nie tak jak wyglądało. Główna księgowa okazała się jedyną księgową, która musiała ogarnąć spółkę i parę jednoosobowych działalności gospodarczych zarządu spółki ich pociotków (oczywiście za free). Tzw dział księgowości był faktycznie działem handlowym. Orka przez 10-12 godzin dziennie. Położyłam uszy po sobie i wycofałam wypowiedzenie. A teraz o walce o prawa pracownika. Kto miał stanąć w obronie pani, która przepracowała15 lat na umowę o pracę sprzątając w urzędzie i z dnia na dzień dostała propozycję przejścia na śmieciówkę do prywatnej firm, która wygrała "przetarg"? PIP nie, bo to też urząd i kary za łamanie praw pracowniczych wywołują śmiech u pracodawców. Związki zawodowe nie, bo nie jest pracownikiem w rozumieniu Kodeksu Pracy i nie ma związków dla pracowników na umowę zlecenie lub o dzieło. Sądy? O tych wole nie pisać, bo musiałabym używać słów ogólnie uznawanych za wulgarne. Za coś trzeba żyć. I tak w majestacie prawa, a raczej bezprawia w mojej fabryce 15 osób wylądowało na śmieciówkach. Przepraszam, że mnie lekko mnie poniosło, ale pięści zaciskają się, gdy widzę tę bezsilność i beznadzieję. Niestety nie widzę szans na powstanie rynku pracownika. Wiem, że gdybym nie miała innego wyjścia przyjęłabym każdą pracę, żeby utrzymać się.
Beata465
6 lipca 2016, 19:39I właśnie o tym mówię ....w naszym kraju nie było, nie ma i nie wiadomo kiedy będą ludzie , którzy potrafią rządzić są tylko tacy którzą chcą się nachapać jak najszybciej i jak najwięcej, chcąc cokolwiek zrobić żebyśmy my i następne pokolenia żyli normalnie to trzeba robić reformy, niewygodne, trudne no ale taki górnik przyjedzie do Warszawy, wyrwie parę kostek brukowych rąbnie w stronę ministerstwa i dostanie a co ma zrobić emeryt? który ledwie dyszy? Zqwiązki zawodowe? Powinno się to nazywać mafia zawodowa dla nierobów i cwaniaków ...ja tylko się pytam ...co będzie z tym folwarkiem zwierzęcym pt. Polska jak już nie będzie co łupić i dzielić między swoich ...bo dokąd ten szary obywatel będzie oddawał ze swoich śmiesznych dochodów ....w końcu wyciągnie kopyta a wtedy źródełko utrzymujące " elyty" wyschnie i ...po balu panno lalu ....tępota i brak wyobraźni kolejnych rządów jest porażająca.
sobotka35
6 lipca 2016, 17:19Znam to wszystko z autopsji, więc nawet nie skomentuję...
Beata465
6 lipca 2016, 17:25:(
kilarka
6 lipca 2016, 16:59Widzisz, ileś osób pójdzie za te grosze harować, bo nie ma wyboru. Bo nie ma "bankomatu". I pracodawcy na tym żerują i uważają, że są tacy sprytni.
Beata465
6 lipca 2016, 17:17wiem ....i uważam że to jest nie w porządku tylko nikt z tym nic nie robi ....ani sami ludzie i rozumiem bo strach ...bo chcą zyć, jeśli to można nazwać życiem i rządzący ...zmieniają się kolejne ekipy a człowiek jak był w pogardzie tak jest ....za to cwaniak ...ooooo to jest ktoś
kilarka
6 lipca 2016, 17:52Zamiast poprawić sytuację ogólną to potem wymyśla "pińcet plus"...
siostrazdlugareka
6 lipca 2016, 15:39A wiecie co ja wam powiem ? Bo głupie jesteśmy i już ! Zgadzamy się na niewolnictwo w imię "lepszy rydz niż nic" Istnieje zmowa pracodawców a nie ma zmowy pracowników. Durni jesteśmy jak stołowa noga . Wystarczy dać 50 zł więcej jednemu ( najlepiej jawnie) żeby drugi mu nogę podłożył . Jedziemy za granicę do roboty ? Robimy to samo . Opieka nad starszą osobą , dotowanie ,pranie sranie... i za jedną pensyjkę .
siostrazdlugareka
6 lipca 2016, 15:39gotowanie* :)))
Beata465
6 lipca 2016, 15:48ano jesteśmy zgoda...ale na dotowanie to ja się nie zgadzam ...za to chętnie przyjmuję ..sponsorowanie :P:P ja jagodzianki ...on mi kasiorkę :D:D
manka1967
6 lipca 2016, 16:34Tylko Długoręka jak mieszka się w dużym mieście i ten rynek pracy jest większy mozna bawić się w wojowanie .Kiedy siedzisz na mojej prowincji to cieszysz się jak głupia z tego co znajdziesz ( jak znajdziesz) i godzisz się na coraz barsiej skracane wynagrodzenia.Moje dziecko zasuwa do pracy 6o km w jedną stronę, na paliwo wydaje dosłownie połowę i cieszy się, że jako dorosła baba nie musi żebrac od matki na tampony .Realia.......
Beata465
6 lipca 2016, 16:55nie bardzo można powojować...nasze miasto choć niby duże to pipidówa...masz znajomości masz pracę nawet jak ta praca to " siedzenie i pierdzenie w stołek" i to jest wku....albo znajomości i praca albo bez znajomości i wyzysk i to jest skala ogólnopolska ...i nikt nic z tym nie robi i to jest złe....pytanie co zrobić ...dlatego ja kiedyś powiedziałam moim dzieciom ( nie znajdując Salomonowego rozwiązania) " spieprzajcie stąd" jesteście wykształcone, znacie języki ...uciekajcie do normalnego świata do innej mentalności gdzie człowieka się nagradza za to co wie i umie a nie za to kogo zna albo czyim jest pociotkiem
siostrazdlugareka
6 lipca 2016, 17:17Manka , błąd w myśleniu . To jest wszędzie . Rozmawiam z krakowianką . Myślałam , że duża aglomeracja.... Wszędzie jest to samo . My jeżdżąc na saksy podbieraliśmy za niższą stawkę pracę tubylcom bo im się nie opłacało. Teraz nas się straszy , że jak nie my to ukraińcy.... W takim mieście jak nasze czy Kraków mimo rozmiarów , ludzie się znają . Zwłaszcza CI ludzie . Ustalają warunki . Słuchaj Gieniu ja dam max 2000 tyś . Jak ty nie dasz więcej to temu głupkowi nie będzie się opłacało odchodzić bo gdzie ? Do Ciebie jak ty dajesz tyle samo ? To są moje domysły ale... wpadłam na taki , jak poszłam na przełomie roku do jednej hurtowni... drugiej... i wszędzie te same pomysły a właściciele różni :)) No cóż , jak widać stół ujednolicił pomysły . A my nie potrafimy pokazać rogów. Moze 500+ przyniesie zmiany :))) Nareszcie zrobi się rynek pracownika bo ludzie nie będą musieli wychodzić do pracy , żeby mieć tyle samo co jak wychodzili . U mojego meżą w pracy już się to odczuwa . Szefowa kombinuje jak koń pod górę ale nie podniesie płacy . Lepiej kupić nowe porsche . No bo jak bidula może jeździć 4 letnim BMW !!!!
lotka666
6 lipca 2016, 15:32Polska rzeczywistość, niestety. Lepiej kurzyć się w domu, niż na jednym etacie ciągnąć sześć etatów robiąc za wielbłąda ;)
Beata465
6 lipca 2016, 15:47toć zrobiłam nam pyszne żarełko dzieć się najadł jedną tortillą ( fakt że kupiłam teraz w tygodniu ali baby takie xxl :D:D ) i wyszedł mi booooski sos jogurtowo czosnkowo miętowy mniam ...zaraz pójdę robić jagodzianki i cieszy mnie , jak inni są zadowoleni z tego że ich ucieszyłam :D
Maratha
6 lipca 2016, 15:11no ktos musi pracowac za grosze zeby dyrekor mial bonusy i wakacje na Majorce...
Beata465
6 lipca 2016, 15:17a dzieci ..samochody rajdowe,które rozwalają co pół roku ...vide pracodawca mojego szwagra :D
Maratha
6 lipca 2016, 15:24no dokladnie :) ja robie wyplaty w firmie i jak przychodzi do wyplacania premii to najlepiej walerianke miec w szuladzie, albo cos procentowego na uspokojenie... Bo noz sie w kieszeni otwiera mometami. Zwlaszcza ja sie jest zorientowanym w sytuacji finansowej firmy... Zawsze mnie dziwlo jak to jest ze firma ledwo przedzie, nie ma pieniedzy na zaplacenie dostawcom, ale bonus musi byc! i smietanka na samej gorze dostaje 100% a obcina sie tym z dolu... 40 osob firmie bonusy w ogole dostaje (bo to przywilej nie dla kazdego) przy czym 7 osob z samej gory to lacznie 5krotnosc calej reszty...
Beata465
6 lipca 2016, 15:45eeeeeeeehhhh,,,to nawet nie jest kapitalizm z ludzką twarzą ....tylko z nienażartą mordą
AnnaSpelniona
6 lipca 2016, 14:42Wyzysk w biały dzień! Ty się ciesz że cię nie wybrali hihihi sernik o rajuuuu już mam slinotok
Beata465
6 lipca 2016, 15:16toć się cieszę :D i z tej okazji jagodzianki będą :D sernik jutro na urodziny mojej mamy :d