była dzisiaj na bąsenie. Normalnie czułam się jakby wrzucono kawał mięcha do rzeczonej rzeki i woda kotłowała się od piranii No dawno czegoś takiego nie widziałam....ludzi od pipipi albo i więcej. Ale miało to swój pozytyw , dla mnie, oczywiście dozwolony doping. Dzisiaj nie było ze mną rekinka, ale pływał doktor, z którym bardzo lubię pływać, bo płynie świetnie, doskonale technicznie, nie chlapie, nie zaczepia " koniczynami" , po prostu czysta przyjemność mieć go za poganiacza. Chyba dzięki temu że on dobry a ja ciut gorsza ale nie taka ostatnia, to uchroniliśmy się dzisiaj od " lansera" noooo kobietki, gdzie nam niewiastom do tego modnisia, który wlazł ( chwała Bogu i narodowi radzieckiemu) na tor obok. Najpierw wparował na nieckę obleczony w pokryty nadrukami skafander...od kostek do szyi...szczelny, czarniutki z nadrukami, czepek też nadrukowany, wypasione okulary ....zapinane a nie takie jak te popularne...z gumkami opasującymi czaszkę no i w rączce bidonik...te same napisy co na piance i czepku, od razu mi zadzwoniło pod czepkiem.....lanser....zobaczymy co zaprezentuje w wodzie. No i mój podczaszkowy Zygmunt mnie nie zawiódł, owszem pan pływał całkiem nieźle...ale odzienie robiło większe wrażenie niż umiejętności, szczególnie widać to po nawrotach :D:D , po 20 minutach pływania pan wypełzł na brzeg i zrobił fragmentaryczny śtriptiz....ściągnął piankę i zaświecił ...klatą....eeeech a miałam już nadzieję że ...zaświeci , byłoby trochę emocji, pod koniec dystansu , ale...nie mogę narzekać, bo wskutek piraniowego zagęszczenia i mojego dr Sheparda, to mi się super płynęło i wykręciłam dzisiaj 60 baseników. Wogóle tak sobie sunąc śród lin dogrzebałam się w mojej jaźni, że od jakiegoś czasu moja skromna norma to 54 długości ....tak średnio na kwartał w tym samym czasie przybywa mi 2 długości. Fakt ten uczynił mnie dumną. Niby to nie odległość ale....przybywa mi tych długości a nie ubywa i to cieszy...bo wiek mój zachowuje się wprost proporcjonalnie do osiągów basenowych. Se tak czekam i czekam od 7 30 na Długoręką, chciała skorzystać z mojego skanera, no ale ani chybi coś ją zeżarło. Więc po malutku mogę się iść odziewać i sunąc równym krokiem do kata.Po drodze wpadnę po nowy TS, dzisiaj dołączona jest do niego komedia " za jakie grzechy Boże" bardzo wam ją polecam, doskonała francuska komedia, ile razy ją widzę tyle razy rechoczę jak żaba na widok błota . Jak będę wracała po katowaniu to wpadne na targ , muszę odebrać odłożony weselny naszyjnik, kupić kilka kwiatuszków do moich przeddomowych donic , zajrzeć do mojego pana od bielizny, czy wreszcie przyszła dostawa z bielizną naślubną , więc jeszcze mnie czeka sporo chodzenia w drodze powrotnej. Miłego dzionka kobietki, baaaaaaaaaaaaaardzo miłego, a co sobie będziemy żałowały.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
holka
17 czerwca 2016, 16:00Ależ mnie wprowadził w błąd ten tytuł...myślałam,że "kobieta-amazonka" i jakoś to było zauważalne....(nie czytałam komentarzy poniżej,teraz rzucam okiem i widze,że nie mnie jedna zwiodłaś tym tytułem :) A to ,że nabierasz mocy i zwiekszasz dystans to SUPER!
Beata465
17 czerwca 2016, 16:07hehehehe ...la donna e mobile :D:D jak ja lubię zaskakiwać :D
Magdalena762013
15 czerwca 2016, 23:14Ależ mnie dzisiaj skołowałas tym tytułem. Początek musiałam kilka razy czytać. Bo wg mojego pierwszego myślenia to zrozumiałam, ze na basen przyszła kobieta z jedna piersią... Piszesz potem o wrzucenie do rzeki... Kawałek mięsa... Krew. Od razu przypomniał mi sie reportaż o tym, jak rekiny masakrowali ludzi u wybrzeży Egtu nie tak dawno...
Beata465
16 czerwca 2016, 08:04No moja piękna a co ty myślisz....że ja tak zawsze ....łatwo wam będę pisała :D:D
Magdalena762013
16 czerwca 2016, 16:02Po prostu podwyższasz poprzeczkę:). Czuje sie jakbym przeszłam na kolejny rok polonistyki czy jakiego dziennikarstwa...
Beata465
16 czerwca 2016, 18:10W nagrodę do tych wysokich poprzeczek będę dodawała kolorowe wstążeczki ...ot takie " jak pan może...panie pomidorze" :D:D
Magdalena762013
16 czerwca 2016, 20:23Dobre... Ale to w sumie ja mogłabym pisać - jak pan/pani moze...
Beata465
16 czerwca 2016, 21:39jeśli ma być żeńsko to " ty potworko ...krągła pomidorko" :DD
siostrazdlugareka
15 czerwca 2016, 17:24hehehe mój Misio zapytowuje , czy widziałaś bardzo dobrą francuską komedię , nic do oclenia .
Beata465
15 czerwca 2016, 17:49ostatnio widziałam gamonia :D
kitkatka
15 czerwca 2016, 23:15Kiedyś widziałam na żywo taką komedię. W porcie w Nynashamnn wysiadła para szwedów wieku po 70. Mieli taką wielką, starą walizkę. Rzucili się do przejścia bezczelnego i w w samej bramce w walizce puścił zamek. Wyleciało z niej jakieś 30 flaszek z polską gorzałą. Efekt był taki, że z powodu rozpasania własnych obywateli zaprzestano trzepania naszych bagaży. Pozdrówka
Beata465
16 czerwca 2016, 08:05Ojjjjj te władze celne.....obywatele zapewne mieli romantyzm ...w kolanach i ramionach i sobie wieźli preparaty do nacierania :D:D:D
siostrazdlugareka
16 czerwca 2016, 10:40ale mówisz o filmie ? czy o moim mężu ? :)))
Beata465
16 czerwca 2016, 10:51liczyłam na to że się upewnisz :D
goszkaa
15 czerwca 2016, 16:28no pisz opowiadania z humorem. Naprawde masz talent. Wystarczy troche fikcji i juz sa gotowe. Język i humor wyśmienity do czytania. Pozdrawiam serdecznie śmiejąc sie jak zwykle do rospuku. Gosia
Beata465
15 czerwca 2016, 17:53właśnie sadziłam kwiaty ....jak najbardziej z humorem....wytargałam trzy wiadra wody ...podlałam wsie roślinki, które rosną na podworcu i pot mi płynie wszystkimi rowkami ...niech wreszcie spadnie deszcz ...ta atmosfera jest nie do zniesienia
mania131949
15 czerwca 2016, 12:31Ja już nie mogę się doczekać momentu, kiedy będę mogła pojechać na basen. Może na jesieni już to będzie możliwe. Ładny dystansik pokonujesz. Ja 40 basenów miałam najwięcej. Po długiej przerwie chyba i tego nie dam rady. Zobaczymy. Miłych przyjemności u kata, nie żałuj sobie! :-)))
Beata465
15 czerwca 2016, 14:17Czasem te powroty po długich przerwach nas zaskakują ...kat mnie nic a nic nie żałował...wygniótł z radości żebra...pobańkował mnie poza kolejnością ...nie ma litości :D
aniaczeresnia
15 czerwca 2016, 11:01Oj tak, uwielbiam ta komedie! Jest jeszcze smieszniejsza jak sie mieszka we Francji i na codzien obserwuje zachowania wszystkich tych nacji. Widzialam ja ze 3 razy i za kazdym razem smialam sie w glos. Kto nie widzial, to niech koniecznie obejrzy! Ale mialas dzis atrakcje na basenie! Brawo za 54 dlugosci!
Beata465
15 czerwca 2016, 14:1560 kochana...60 . 54 to teraz mój minimalny dystans :D:D właśnie przywlokłam TS z filmem....po południu sobie zrobię prasówkę a wieczorem może obejrzę film...też będzie to 3 raz :D
pietraska3
15 czerwca 2016, 10:46Pracowity dzięń cię dzisiaj czeka ....buziaki
Beata465
15 czerwca 2016, 14:14właśnie przyszłam...a raczej przywlokłam się ...pogoda straszna..ciśnienie gdzieś w okolicach chodnika...autentycznie nie miałam siły łapskami przebierać...najpierw się muszę rozciągnąć na moment...napoić a potem jak mi trochę stopy odpoczną ...do działań :D
wiosna1956
15 czerwca 2016, 09:49Na dziś hasło ,, nie żałujemy sobie ,,,!!!!
Beata465
15 czerwca 2016, 09:59Popieram...zakładam majtki i lecę do kata :D
Malina007
15 czerwca 2016, 11:07nie żałuj sobie! nie zakładaj !;-)))
Beata465
15 czerwca 2016, 14:13asz cholera , że to mi do głowy nie przyszło....ale za to wracając....kupiłam nowe....laaaaadne, specjalnie dla mnie przywiezione :D:D
aniaczeresnia
15 czerwca 2016, 14:53Nastepnym razem stringi zaloz ;-) I potem nam opowiedz mine kata :-D
Beata465
15 czerwca 2016, 15:45to musiałabym tył na przód założyć...bo on mi przodek masuje :D