Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Wtorkowo


się melduję , rano wpadło mi siostrzysko. Jak to dobrze , że my żeby oddychać musimy gadać ( podobno wszystkie kobiety tak mają ...z naciskiem na KOBIETY):D w trakcie naszej wymiany zdań jak zwykle przeleciałyśmy : rodzinę, politykę, urodę i zdrowie, przy okazji dzieć przysłał listę gości oraz tekst zaproszeń i zawiadomień, przy czym moje wykształcone dziecki w zaproszeniach umieściły tajemny skrot RSVP, co skomentowałam, że połowa gości nie będzie wiedziała o co kaman ;) i od razu sama sobie odpowiedziałam ...że proszą o odpowiedź i tu obświeciłam Długoręką, która nie wiedziała co to takiego, bo języka dyplomatycznego nie używa , dyplomatycznie zresztą tyż z rzadka , ale to u nas genetyczne (smiech). Dzieci w zaproszeniach proszą o to żeby zamiast kwiatów podarować im wino albo książkę, już została uruchomiona krakowska pomoc dla ciotki Klotki :D, żeby jej pomogła jakoweś tomiszcza zakupić, a ja właśnie kupilam im Imię róży ....moją ukochana książkę, którą w domu czytałyśmy tyle razy, że egzemplarz jest  stanie rozpadu. Niech wiec mają swoją...osobistą. W międzyczasie pognałam na bazarek i ..kupiłam młodą kapustkę, wiem , wiem , zaraz usłyszę że pełna chemii ale trudno ...chemia w ilościach minimalnych jest jak trucizna..którą się dawkuje ociupinkami żeby być jadowitą żmiją i nie paść od cykuty dodanej np. do kawy :PP, jutro ją przyrządzę....mam już smakowitą kiełbaskę i duuuuuuuuuuziiiiiiiioooooooooooo kopru, najbardziej będzie się cieszył małż...bo on jest ogromnym wielbicielem takowej kapusty. Miałam dzisiaj w planach wizytę u pana bieliźniarza ale chłop się zbiesił i do pracy nie przybył do 10 30 więc sobie w duchu, dla własnej satysfakcji , powiedziałam żeby mnie cmoknął:* i wróciłam do domu, zjadłam drugie śniadanie surówkę paprykowo brzoskwiniową...teoretycznie, bo brzoskwiń jeszcze nie ma więc wwaliłam do tej papryki śliwki ...taaaaakie duże...południowoafrykańskie , pyszne. Teraz mam dylemat obiadowy ...bo obiad niby o 14 a my się wybieramy na falafele a potem do kina na księgę dżungli no i tak myślę ...jeść kaszę z bolonese, czy zjeść ciut później falafele:PP. Zobaczę jaki stan wygłodzenia osiągnę do telefonu od Kudłatej o której jedziemy . Aaaa zachciało mi się upiec chleb owsiany, bo mam taką mąkę i muszę ją zużyć...dokarmiłam zakwas i jutro zacznę produkcję chlebka, bo już znalazłam przepis, podobno jest całkiem inny niż żytni czy pszenny, no upiekę, spróbuję, to powiem . Aaaaa i jeszcze moje dzisiejsze motto.

 

Miłego dzionka kobietki, miłego   

  • Malina007

    Malina007

    20 kwietnia 2016, 07:46

    Mniam! Ja takową kapustkę młodą zasmażaną z koperkiem miałam w niedzielę do schabiszczów z kością i młodych ziemniaczków....wspominam to do dziś ;-)

    • Beata465

      Beata465

      20 kwietnia 2016, 08:14

      no ja jej nie będę zasmażała ...nie używam w ogóle zasmażek :D:D

    • Malina007

      Malina007

      20 kwietnia 2016, 08:21

      Niedziela była ! ;-)W niedziele można !;-)

    • Beata465

      Beata465

      20 kwietnia 2016, 08:36

      :D:D na zdrowie , ja po prostu nie używam zasmażek :D

  • kilarka

    kilarka

    20 kwietnia 2016, 05:37

    Ja bym n ie wiedziała co oni na tym zaproszeniu ode mnie chcą - ba! nawet bym nie wiedziała, że coś chcą :D

    • Beata465

      Beata465

      20 kwietnia 2016, 08:13

      :D:D a ja bym się zaraz darła na cię.....po co masz internet ...sprawdź...chociaż ostatnio średnia siostra orzekła...a po co mam sprawdzać w internecie ...mam ciebie :D

  • Magdalena762013

    Magdalena762013

    19 kwietnia 2016, 22:53

    Oj, ja tez lubię gadać. Jest to jak powietrze, wiec zgadzam sie z Tobą. Nawet patrząc na moje bilingi komórkowe każdy stwierdzi, ze jestem kobieta:). A tekst Raczka świetny - choc moze jednak sprzeczny ze słowami Boga "kochaj bliźniego swego jak siebie samego", chyba, ze jesteśmy sami chamami? Wiec wobec siebie tez musimy "z buta"?

    • Beata465

      Beata465

      20 kwietnia 2016, 08:12

      No ja często sobie " brutalizuję moment" i jadę sobie równo do lustra jak się nie samozadowalam :D:D

  • kitkatka

    kitkatka

    19 kwietnia 2016, 22:53

    Popieram motto Raczka. To jest bardzo fajny facet. Kiedyś miałam przyjemność siedzieć obok niego w kinie. Zawsze mi się to przypomina bo w kinie było wtedy jakieś 10 osób, hi hi hi. Książki! Najpiękniejszy prezent. Pozdrówka

    • Beata465

      Beata465

      20 kwietnia 2016, 08:12

      też go bardzo lubię, jego rozmowy z Kałużyńskim to były uczty duchowe :D

  • czerwonylistek

    czerwonylistek

    19 kwietnia 2016, 21:02

    Podpisuje się pod tym mottem obiema łapami :)

    • Beata465

      Beata465

      19 kwietnia 2016, 21:43

      :D:D to już jest długa lista podpisów :D

  • Maratha

    Maratha

    19 kwietnia 2016, 15:30

    kapystka... mmm... z boczusiem i marchewka i koperkiem... mmm... Chyba musze mamie szepnaac slowko, bo ona robi najlepsza na swiecie, ja takiej nie umiem. Zglodnialam na sama mysl :D

    • Beata465

      Beata465

      19 kwietnia 2016, 16:27

      szepnij, szepnij ....o właśnie zapomniałam o tym chudziutkim boczusiu co go zamelinowałam głęboko w lodówce :D

  • izabela19681

    izabela19681

    19 kwietnia 2016, 14:04

    zjadłabym młodej kapustki.... ech...

    • Beata465

      Beata465

      19 kwietnia 2016, 14:33

      To wpadaj jutro :D

  • Annanadiecie

    Annanadiecie

    19 kwietnia 2016, 13:08

    Co do protokołu dyplomatycznego, to na szczęście jest wujaszek google, ale - nie ma co, ryzykują że nikt im nie odpowie. "Imie Róży" - lubię, bardzo! Czemuż ja nie wpadłam na taki pomysł z książką zamiast kwiatów?! REWELACYJNY pomysł!

    • Beata465

      Beata465

      19 kwietnia 2016, 13:11

      No pod spodem zamieścili dopisek że proszą o odpowiedź i nr telefonow :D a gości tyle co kot napłakał...więc jakby ktoś nie przylazł ( w co wątpię) to więcej żarła dla nas :D:D planujemy wściekać się jak należy całą noc ...to trzeba będzie ciele paść karmą i napitkiem, a nasze wściekanie zapewne będzie bardziej intensywne niż młodzieży

    • Annanadiecie

      Annanadiecie

      19 kwietnia 2016, 14:20

      I słusznie! Trzeba szaleć jak jest okazja!

    • Beata465

      Beata465

      19 kwietnia 2016, 14:32

      No wiesz.....my to szybko możemy szaleństwo zorganizować :D i bezokazyjnie

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.