cierpię fizycznie i psychicznie. Fizycznie ...ciało po rozciąganiu, o żesz ty jak mi w nocy do wiwatu dały biodra , no ale ...wczoraj sukces, lewą piętę sobie do dupencji przyciągnęłam ...prawa, wciąż poza zasięgiem mojej ręki ..cholera, tak się przykurczyłam przez ból...ale któregoś dnia chycę tę stopę i ją przyciągnę. Ramiona też bolą ...dokładniej miejsce w którym podobno jest biceps. Ale na szczęście rano już jest ok i bardzo molto very gud bo niedługo kulam się do Dawida....będę się koloryzowała i odwłosiała , może wpadnę też do sklepu z materiałami , bo niedaleczko mojego maestra i zakupię podbicie pod kieckę , ale to w pamięci bo jak się rozpędzę to mogę sobie marszrutę zmienić . Po powrocie muszę zadzwonić do kliniki po leki dla Tequilli , zapiszę to w memuarze, bo cholera od tygodnia mi to umyka z twardego dysku , moja znajda ma chorobę autoagresyjną, usadowiła jej się w oczach i na nosie. Na jedno oko jest ślepa ...dobrze że zadzwoniłam do mądrego zwierzolekarza i mi powiedział, że nikt mi psa w Radomiu okulistycznie nie zdiagnozuje ani nie wyleczy ( faktycznie małż ją woził do konowała, a na oku pojawiała się coraz większa mgła) i dał namiary na klinikę w Warszawie. Co niektórzy są w szoku jak z psem można jeździć do kliniki, no ale tam zdiagnozowali chorobę i psiczka od dwóch lat jest na lekach podawanych chorym po przeszczepach, musimy jej obniżać odporność, żeby własny organizm jej nie atakował. I tu znowu zonk...lek jest robiony , ale w Radomiu , żadna apteka nie jest go w stanie zrobić i muszę dzwonić do kliniki gdzie jest leczona, żeby mi lek zrobili i przysłali, no cóż....jak mus to mus, toć nasze trzecie dziecko i kochamy ją . Wczoraj czytałam artykuł o pozach w jakich śpią psy...no to nasza psica czuje się kochana, bezpieczna, wyluzowana, a przy okazji się dowiedziałam że jak pies śpi na plecach to sobie ciałko chłodzi :D Ja żeby się ochłodzić to śpię na ...golasa, ale jeszcze nie pora. Nad ranem usłyszałam znajomy świst w klacie, ale wiem dlaczego, ruchliwość wywołuje u mnie koszmarne poty. Muszę powiedzieć o tym mojemu ginekologowi niech coś zaradzi. No to jak mam być nieświszcząca, skoro podczas niedługiej wyprawy do sklepu jestem mokra. Ale profilaktycznie walnęłam rano bimberek, bo do Nożycorękiego idę per pedes . Swoją drogą ...jak tak dalej będę uprawiała profilaktykę, to osuszę tę butelczynę. No pośniadałam idę trochę ślepka uczernić...reszty szkoda, bo jak mi nałożą barwy wojenne na czerep rubaszny to mi i część odbijającą myśli pomażą ( czoło, czoło) będą potem trzeć to i mażilaż pójdzie w pi....zdu albo i dalej , wystarczy że " ślepska magiczne" zrobię. No to miłej środy wszystkim
Mój dzisiejszy obiad - zupka tajska
gosik722
25 lutego 2016, 15:31twoje wpisy (sorry że tak per)są balsamem na pochmurny dzionek i nie tylko,są na każdy dzień,jesteś kobietą wulkanem w pozytywnym tego słowa znaczeniu,pozdrawiam cieplutko i czytam dalej:)
Beata465
25 lutego 2016, 18:23Dziękuje bardzo, no przecież nie bedziemy tu sobie paniować :D czytaj czytaj jeśli tylko sprawia ci to przyjemność
Nejtiri
24 lutego 2016, 21:53o matulu, musze zrobic taka zupke! co tam dodalas? mleko kokosowe? imbir..?? zdrowka dla psiny... nasza tez poprzejsciach (ze schronu) i tez sie rozwala niecenzuralnie... gdzie popadnie. ;) dalas czadu z tym rozciaganiem.. i az mnie zmotywowalas, bo ja w kolko tylko rowerek, a palcami nawet do ziemi nie siegne..
Beata465
24 lutego 2016, 21:58zupkę gotuje się na wywarze drobiowym albo warzywnym, na oleju kokosowym podsmaża się czosnek, imbir i chilli, do gorącego rosołu wkłada się zmiażdzoną trawę cytrynową, gotuję 1- 2 minuty, potem grzyby, powinny być shitake , jesli suszone to trzeba je namoczyc 4 -6 grzybów ja shitake wrzuciłam do farszu :D ale miałam mun, więc dałam, gotujemy 2 min , potem krewetki gotujemy 5 minutek, potem mleko kokosowe, pomidorki, olej kokosowy z tym co się na nim smażyło, sos rybny ( z powodzeniem można dać sojowy, bo to na słoność) jeszcze moment pogotować i zajadać...jeśli wersja dla mężczyzn...proponuję z makaronem ryżowym :D
Beata465
24 lutego 2016, 22:00niom mnie sie wydawało że jak pływam, patykuję, tańczę to jestem sprawna a tu ...dupa z króla ....sporty sportami a być elastyczną niczym gumka w majtkach nie zaszkodzi :D
joannnnna
24 lutego 2016, 21:41oj tak te kochane pluszaki zwierzaki siersciuchy pieszczochowate.... czego to my dla nich nie robimy... ma tez mamy dwa pluszaki mruczydla kochane z rodziny kocurowatych.... jak potrzebuja pomocy to czlowiek nie zastanawia sie jak daleko jest do dobrego zwierzolekarza tylko pakuje te potwory do koszyka i jedzie... zastrzyk w dupsko... inne medykamenty,,, rachunek i radosc ze sie moglo pomoc ze zapchlona potwora tulak przytulak mruczy do ucha i jest jej dobrze... bo przeciez ta potwora mruczydlo to nic innego jak czlonek rodziny...
Beata465
24 lutego 2016, 21:47No własnie u mnie zawsze psinki były traktowane jak trzeci Paszczur :D
koko76
24 lutego 2016, 20:54;) z wieczornym uśmiechem na bardzo wczesny donos, pozdrawiam miło (niestety ja nie mogę złapać z tyłu za stopę bez dziwnych wygibasów ;( , uda zbyt grubaśne)
Beata465
24 lutego 2016, 21:46u mnie problem nie z udami ale z przykurczem mięśni z prawej strony kręgosłupa , prawa ręka mi się " skróciła" :DD:
Magdalena762013
24 lutego 2016, 19:00Zupka wyglada - mniam!
Beata465
24 lutego 2016, 21:45i jest mniam, choć następnym razem dodam jeszcze jedną maleńką ale bardzo ostrą papryczkę chilli :D
elkada
24 lutego 2016, 17:32Apetyczne...mniam...A jeśli chodzi o ,,,zakwasy,, to znaczy,że uczciwie ćwiczyłaś!
Beata465
24 lutego 2016, 17:49bardzo smaczne ....ponieważ małż nie ruszył, bo widział jak czyściłam krewetki ( cholera następnym razem kupię wybebeszone) to jutro dorzucę do zupki ...makaron ryżowy :D
Magdalena762013
24 lutego 2016, 17:06Alkohol o poranku - nie każdy może sobie na to pozwolić:).
Beata465
24 lutego 2016, 17:23no ja szłam pieszo i jak się okazalo ...wpłynęło to na prędkość mojego iścia :D dobrze że Dawid był w pracy :D to nie musiałam klękać na błocie , bić czołem w schodek i prosić " Sezamku...otwórz się " :D:D
Nianiusia
24 lutego 2016, 13:32No widzisz bimberek dobry na wszystko ☺
Beata465
24 lutego 2016, 13:41haaaaaaaa..... taki wstrętny że tylko go ...w mordę lać :D
Irena2408
24 lutego 2016, 12:00Beatko kochana jak tak ciebie czytam to usmieecham się sama do siebie i zaraz mi weselej,razniej, powodzonka w tych ćwiczeniach i sie tak nie katyuj, ja też nie dociagam nogi do pupy ale kiedys na pewno damy radę, miłego dnia
Beata465
24 lutego 2016, 12:27ja po chorobie kręgosłupa mam z prawej strony dosć duże przykurcze ...ale pomału, pomału rozciągnę je....hihihi ja się nie katuję...na to jestem za stara, za mądra i za mało ambitna :D
siostrazdlugareka
24 lutego 2016, 10:52Siostra , ty se naparz majeranku z tymiankiem na te świsty . Po drugie jak Ci mogę poradzić na poty . Weź prysznic :P :D
Beata465
24 lutego 2016, 12:23ze sobą mam wziąć?
siostrazdlugareka
24 lutego 2016, 15:11No a jak inaczej ? A co do bimbru . Jeszcze trochę i powiem Ci ,że to genetyczne :P
Beata465
24 lutego 2016, 15:16choroby gardła...taaaaakkkk to już ustaliłyśmy :P
paniania1956
24 lutego 2016, 10:06Zaczęłam Cię naśladować i ćwiczyć 6 vaidera niestety mój kregoslup w cześć szyjnej i piersiowej to ruina kręgów, wiec przestałam a Ty kontynuuje?
Beata465
24 lutego 2016, 12:24nie, przestałam, choć nie czulam kręgosłupa, ale teraz w abonamencie mam pakiet treningowy, ponieważ w tych cwiczeniach na spalanie tłuszczu są : a ) pompki nie przy mojej urwanej ręce, b) podskoki, pajacyki , a la skakanka - czyli to co mam zabronione przy dziurawym kręgosłupie to sobie wybrałam streching....a jak się już trochę rozciągnę to przejdę na pilates :D
Anpio7
24 lutego 2016, 08:32Ojejujeju.... kuracjusze pełną parą ;-) Życzę powrotu do zdrowia i kondycji a mięśnie niech rosną. Trzymaj się :-)
Beata465
24 lutego 2016, 12:26nooo dzisiaj dolazłam do fryzjera w 20 min ( zamiast ponad 30) ani chybi to sprawił poranny ankohol i " letkie" odzienie, a w zasadzie rozgogolenie , nawet się upocić nie zdązyłam, święto konia :D