No zamorduję kiedyś Kudłatą i już i w ramach przyjaźni będę ją mordowała długo i namiętnie. Najpierw przywitała mnie słowami że ma doła od rana i że będzie nieudana sobota no i wykrakała ....było 6 osób, które wlazły oczywiście za darmo ...tyle że wlazły i bawiły się do 12 , przyznam że gula mi skoczyła bo wczoraj zrobiłyśmy " darmową " promocję, no i zarobek sprzed tygodnia stopniał aż miło ale.. zebrałam 13 rezerwacji na Sylwestra. O 19 30 Kudłata spytała czy mam prawko, powiedziałam że w domu ...na co ona oświadczyła to i tak ty jedziesz, bo ja piję ...nie lubię jeździć innym samochodem niż ten który znam czyli Ferdkiem, do tego Kobyła Poniatowskiego jest kobyłą ....bo to SUV, poleciałam do niej i mówię nie pij, pojadę do ciebie, poświęcę się bedę z tobą piła w domu ale ten małpi cyc zaczął już drinkować , no to błysnęłam, zadzwoniłam do Trexa, żeby przyjechał Ferdkiem ( przy okazji wziął moje prawko), potem on pojedzie kobyłą Kudłatej, ja pojadę Ferdkiem, odstawimy jej autko do domu a my wrócimy do naszego. Tym pomysłem zyskałam miano " cykora" mam to w doopie, mówiłam jej tyle razy, wyprowadź kobyłę do lasu, wsadź mnie za kierownicę żebym się z nią oswoiła jak się wrzuca biegi, gdzie ma licznik, gdzie kierunkowskaz, jak się prowadzi. :D:D Jak postanowiłam tak wykonałam....babsztyl się nieźle napruł ( nie pamiętam kiedy ją widziałam taką zakręconą) , obiecałyśmy sobie że w przyszłą sobotę po imprezie pojadę do niej i będziemy się alkoholizować przedswiątecznie a potem Trex mnie zwiezie do domu . Wczoraj pewna " puchata" klientka spytała mnie gdzie się ubieram , bo chyba jesteśmy " podobnej budowy" a ja mam takie fajne ciuchy, a kiecka którą miałam tydzień wcześniej po prostu jest piękna, uświadomiłam panią że ja z reguły jestem drugoręczna czyli kiedyś ciucholandy , ale nie miałam tam umiarkowania :D:D a teraz allegro , bo jak tak 50 razy obejrzę obserowowaną ofertę to dochodzę do wniosku że jedna mam podobną rzecz w szafie, tudzież oferta zaczyna cenowo przekraczać mój założony wydatek na daną rzecz :D. AAA no i oczywiście po dansach w nocy złapał mnie atak kaszlu a może była to zmora , bo mnie cholera dusiła godzinę, normalnie musiałam błyskawicznie nauczyć się oddychać uszami. No i to na razie by było na tyle, więcej grzechów nie pamiętam idę na poranną ( hehehehe) kawkę. Miłej niedzieli i duuuuuuuuuuuuuuuuuuuużo prezencików od szczodrego Mikołaja vel Gwiazdora
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
elkada
8 grudnia 2015, 11:42Miłych imprezek...
siostrazdlugareka
8 grudnia 2015, 11:35Mam nadzieję ,że rezerwacja = zadatek ?
Beata465
8 grudnia 2015, 11:48Ni
siostrazdlugareka
8 grudnia 2015, 12:00To niech się oddalą w przyspieszonym tempie w bliżej nieokreślonym kierunku . Kiedy Wy się nauczycie ? Nie ma kasy , nie ma rezerwacji ! Nie ma kasy , nie ma wejścia .
Beata465
8 grudnia 2015, 12:07Głupia babo jak nie zapłacisz do 28 to nie wejdziesz normalne
siostrazdlugareka
8 grudnia 2015, 12:09No ja nie zapłacę :))) Ide na bal przebierańców. A jak się nie przebiorą to niech się ....
Annanadiecie
7 grudnia 2015, 13:04Jak się nigdy nie jeździło taką wielką kobyłą, to trudno się dziwić, że masz opory i tyle. Taka cwana, a jakbyś zarysowała to ciekawe jak by śpiewała:-) Oddychaj uszami, jak zwykle przy czytaniu Twoich Beatko wpisów parsknęłam śmiechem:-)
Beata465
7 grudnia 2015, 13:52O dziękuję jedna osoba , która pojęła że przecież perspektywa widzenia jest całkiem inna, poza tym ja np. cofam na lusterka nie mam zwyczaju odwracania się :D:D co prawda tu jazda była w pieriod ale ...ja tam wolę potrenować :D a co wolno mi, cieszę się niezmiennie że jestem powodem twojej wesołości
mania131949
6 grudnia 2015, 21:24No to fajnie miałyście obie! Za mną salaterka do umoczenia nosa też dzisiaj chodzi.....
Beata465
6 grudnia 2015, 22:53Oj miałyśmy ale już wsio jest ok
Magdalena762013
6 grudnia 2015, 18:39Ale fajnie z tymi rezerwacjami na Sylwestra. A z jezdzeniem cudzymi samochodami cos w tym jest - nie kazdy potrafi jezdzic kazdym samochodem i to nie jest nic nietypowego.
Czary_Mary
6 grudnia 2015, 14:47Jesteś super przyjaciółką, czy Kudłata wie jaki skarb ma? Niech docenia!
Beata465
6 grudnia 2015, 18:14Ja też jej wiele zawdzięczam ot....jesteśmy na się ...skazane :D
Beata465
6 grudnia 2015, 14:18moi drodzy ludeczkowie idą święta proponuję wam gibanie w takim rytmie https://www.youtube.com/watch?v=gLB8PiKZRyg usłyszałam to dzisiaj i już sobie z tego wyprodukowałam dzwonek komórkowy :D
manka1967
6 grudnia 2015, 11:51Uuuuuu to u Kudłatej mega problem musi tkwić w szarych komórkach.D?obrze mieć taką psiapsiólę przy sobie co to przytuli i jeszcze transport do domu zalatwi. Pozdrowienia dla was obu :)
Beata465
6 grudnia 2015, 12:34Tulic nie będę bo nie lubię ( tak jak obcałowywania, co innego jak ma być grą występną :P) a problem ma napewno...z wierzchu jest bardzo twarda ...ale to tylko wierzch , sama to przerabiałam na sobie, ona zbytnio chce być perfekcyjna i żeby wsio było idealne ( wariatka nawet ciastka owsiane muszą być u niej idealnie okrągłe ;))
doris_do
6 grudnia 2015, 11:28;-) no ja tak miałam zawsze.... zbierałam "upadłe" towarzystwo i rozwoziłam po domach, hotelach etc. no ale dzięki temu jeżdżę wszystkim w co wsiądę ;-)))) a do tego bardzo lubię prowadzić :-) Pozdrowienia dla Kudłatej ;-)
Beata465
6 grudnia 2015, 12:32Pewnie jakbym była 200 km od domu to też bym pojechała a tak...zorganizowałam podwode, gdybym pojechałam jej kobyłą i tak byłyby komplikacje bo musiałaby potrzeźwości dotrzeć do mnie po swój samochód :D:D
doris_do
6 grudnia 2015, 12:37najważniejsze, to sobie radzić i... nie zostawić naszych upojnie rozkosznych przyjaciół z nosem w sałatce :-) ...bo nie wiadomo kiedy nasz nos tam wyląduje ;-)))
Beata465
6 grudnia 2015, 14:17no aż tak to nie było :D
doris_do
6 grudnia 2015, 14:53przenośnia oczywiście ;-)