mogę sobie kicać od samego rana ....a nawet powinnam , co też dzisiaj skwapliwie uczyniłam , dzisiaj to wymaszerowałam 4 40 w zasadzie po ciemnicy, wreszcie skontrolowałam oświecenie parku, wiem które lampy się nie palą :D niestety wilgotność rano wciaż w granicach 80 % więc wcale się tak luksusowo nie chodzi a do tego znowu mi się dzisiaj odezwało to cholerne lewe kolano...i dobrze , pogadałam sobie z nim ..ono mi "strzyk" a ja mu " oj" dialog był mało przyjacielski ale wyrównany :D , wyprysznicowałam się, wybalsamowałam teraz przez moment przesiąknę zapaszkiem karmelu i Śluzowiec mnie podrzuci na pocztę, muszę odebrać jeansy ( wczoraj mi przyszły jeansowe szorty mniam) i wysłać kobitce swoje portki które opyliłam na allegro , a potem to już dopchać walizkę do końca i będzie spokój :D miłego środka tygodnia
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
renata96
13 sierpnia 2015, 18:23Twoje kolano zaczyna się buntować.
Beata465
13 sierpnia 2015, 18:58Iiiii tam ...to stara kontuzja odzywa się co jakiś czas , bardzo bolało zanim zaczęłam tak intensywnie chodzić ...potem ból ustąpił, teraz zaczyna pobolewać na 7 km albo i później
iwonaanna2014
12 sierpnia 2015, 22:42Nic tylko brać z Ciebie przykład ,Super jestes dziewczyna ! Podrawiam :)
Beata465
13 sierpnia 2015, 06:58Dziękuję Iwonko :D co niektórzy by pewnie się nie zgodzili z twoją opinią :D:D ci co mówią o mnie per " zołza" :D
ellysa
12 sierpnia 2015, 22:11Matko. Bosko.... Toż ja wezmę z.Ciebie przykład w piątek u lekarza, pierdziele powolam się na Ciebie a co mi tam :-)
Beata465
13 sierpnia 2015, 06:56Jak najbardziej, jak lekarz mnie bardzo będzie chciał na konsultantkę to ja bardzo chętnie :D
Beata465
12 sierpnia 2015, 19:05Dziewczyny podłamałam się ...nie zmieściłam się w walizkę....tzn. nie ja ...bo to by trza być asystentką magika...moje ciuchy się nie zmieściły :D ( w zasadzie to kosmetyki no ale nie mogę jechać bez balsamów do cielska, biustu, kremów przeciwspaleniowych i takich tam drobiazgów) , na szczęscie sweter, bluzy i kurtkę od deszczu upchałam w niewielkiej torbie , jeszcze tylko druga na buty, która na miejscu będzie robiła za torbę plażowo - basenowo - rehabilitacyjną ( jakby co) i naprawdę koniec :D, ale jestem trochę zła ...że nie wlazłam w jedną walizkę aaaaa....jeansy które dzisiaj odebrałam z poczty ...zajebiaszcze :D:D faktycznie się laszcze
moderno
12 sierpnia 2015, 18:59Nieustannie podziwiam za te patykowanie
Beata465
12 sierpnia 2015, 19:06Dziękuję Iwonko ja też się podziwiam, że taka zawzięta jestem jak pies na kości schabowe :D
kachna_grubachna
12 sierpnia 2015, 18:57baw się dobrze <3
Beata465
12 sierpnia 2015, 19:06dziękuję juz ja sobie grafik zabaw opracowałam :D
ellysa
12 sierpnia 2015, 14:52mi z kolei odmawia posluszenstwa prawe kolano i za cholere nie chce prowadzic ze mna dialogu:)
Beata465
12 sierpnia 2015, 16:20Ja tam 10 lat temu uprawiałam jazdę figurową na błocie w parku, pocięłam się wtedy ostro podczas kilkumetrowego przejazdu na brzuchu po żwirze( a był to lipiec, więc jechałam gołymi kolańskami i łokciami) , potłukłam w nocy pojechałam na pogotowie a ten konował najpierw się nadarł gdzie się " szwendam o 2 w nocy" potem zlecił mi tylko dwa prześwietlenia chociaż mówiłam o 5 bolących miejscach, a potem stoczyliśmy bitwę o podanie mi przeciwtężcowego, która skończyła się groźbą z mojej strony " niech pan sobie przy moim nazwisku zapisze prawnik i obiecuję panu że jak złapię jakiegoś syfa od jazdy po gołębich gównach, to panu gwarantuję że wytoczę panu proces i nie wiem czy zapierdalanie po 24 godziny na dobę, wystarczy żeby pan zarobił na moje odszkodowanie" - poskutkowało, zastrzyk dostałam, po latach się okazało że: uszkodziłam kolano, złamałam palec od ręki, który zrósł się sam, uszkodziłam bark ...no i to co mam teraz z ręką czyli częsciowe zerwanie przyczepu mięśnia to prawdopodobnie efekt ówczesnego upadku.
holka
12 sierpnia 2015, 12:56Hahaha :D
holka
12 sierpnia 2015, 12:42Ja też chcę umieć tak postanowić żeby się nie ugiąc...będę brała z Ciebie przykład,będziesz moim guru motywacyjnym :)
Beata465
12 sierpnia 2015, 12:52Guru, guru, guru :D:D gili gili gili .....zgoda
piteraaga
12 sierpnia 2015, 09:48Ja jakoś wieczorem mam mocne postanowienie że wstanę o 6.00 na rower i ... rano nie wstaję...
Beata465
12 sierpnia 2015, 11:22żeby nie wstać to musiałabym sobie mocno postanowic ...nie wstać :D
Asik1603
12 sierpnia 2015, 09:20Jesteś nie do zdarcia. Pokaż się w tych gatkach:))
Beata465
12 sierpnia 2015, 11:21obiecuję sobie cyknać fotkę w shortach na odchodne :D
velonick
12 sierpnia 2015, 07:48podziwiam tą chęć nocnego wstawania!
Beata465
12 sierpnia 2015, 08:22hmmm...nie wiem czy to chęć....to takie moje głupie poczucie obowiązku, jak mi się raz zakoduje, to trudno się go pozbyć :D
KASI2013
12 sierpnia 2015, 07:26oj lasencjo ... nad morzem złamiesz niejedno męskie serducho! miłego dnia :)
Beata465
12 sierpnia 2015, 07:47a niech tak będzie...tylko żadnego nie mam zamiaru brać na temblak , służba niezdrowia niech się zajmie serduszkami :D