i to z dwóch powodów :
po pierwsze primo wlazłam na wagę a tam 117, 6 huuurrra to 2,3 mniej niż we czwartek ...stopy normalne a nie poduszki pneumatyczne
po drugie primo chłodno...booosko ....chłoooodno , ale pada deszczyk więc chwilowo pożarłam śniadanie płatki żytnie z moim domowym jogurcikiem i świeże morelki do tego wkroiłam , zobaczę za jakiś moment, jak przestanie padać to pognam. Dzisiaj w moim parku miała być akcja : joga na trawie, coś czuję że jej nie będzie ...bo kto się zechce wykładać na mokrej , to nic że parkowej, trawie? No może hindus by chciał, ale nie delikutaśny polak :D .
Milionerką nie zostałam nic to ...widać los chce mi podarować więcej milionów niż 9 więc ...gramy dalej? gramy. Teraz sobie zrobię przegląd prasówki i allegro i poczekam na suszę, gary umyte, koło południa zrobię placuszki z kalafiorem więc śmiało mogę powiedzieć że mam teraz czas baranienia ....czyli czas dla siebie , miłej niedzieli pięknoty
renata96
27 lipca 2015, 11:58Pięknie prujesz do przodu jak burza. GRATULUJĘ SPADKU WAGI!!!!!!!!
Beata465
27 lipca 2015, 12:01Dziękuję bardzo ...
Enchantress
26 lipca 2015, 21:47Gratuluję spadku :)
Beata465
27 lipca 2015, 06:35Bardzo dziękuję
iwonaanna2014
26 lipca 2015, 21:20Super ,ze pieknie chudniesz !!! Pozdrawiam
Beata465
26 lipca 2015, 21:39Dziękuję Iwonko ...wiedziałam że to ta małpa woda, dlatego się nie załamałam :D
iwonaanna2014
26 lipca 2015, 22:27We mnie tez jest sporo wody :(
kachna_grubachna
26 lipca 2015, 20:19a gdzie zmiana paska? :)
Beata465
26 lipca 2015, 21:14zmienię we czwartek tak jak miałam ważenie w vitalii :D
Grubaska.Aneta
26 lipca 2015, 19:30Super spadek.
Beata465
26 lipca 2015, 20:01Widać ....odpuchłam :D
Beata465
26 lipca 2015, 18:09ale mnie zwierzątko ubawiło :D http://kobieta.onet.pl/ciekawostki/pies-zorganizowal-sobie-lodke-zeby-podplynac-do-pilki-nie-przestaniecie-sie-smiac/31yte6
Beata465
26 lipca 2015, 10:54Dumna jestem bo jednak wypezłam na patykowanie, wcale nie jest tak chłodno jak się wydawało z domu ...jak nie powiewał wiaterek to było duszno, co drugie okrążenie ciutkę pomżyło ale to w sumie tyle co kot napłakał ale przetuptałam moje 7 okrążeń parku i jestem cała czy zdrowa ( szczególnie naumyślnie) to nie wiem :D
Apocominazwa
26 lipca 2015, 17:36Przeczytałam, że chodzisz z kijkami i mam w związku z tym pytanie. W Twoim parczku jest beton/kostka czy ścieżkę stanowi ubita ziemia? Jakich używasz końcówek do chodzenia i czy nie bolą Cię barki przy dłuższych dystansach?
Beata465
26 lipca 2015, 17:50Niestety w naszym parku jakiś debil położył kostkę ...w większości , na początku odczuł to mój dziurawy kręgosłup ale teraz jest lepiej, tam gdzie mogę idę normalną ziemną ścieżką, chodzę też po lesie, tam się chodzi bosko, mam kijki trekingowe z końcówkami ochronnymi, na kostce się sprawdzają najgorzej mam na małym fragmencie ścieżki rowerowej bo tam kijki się ślizgają , nie odczuwam bólu barków, ale może dlatego że to nie jest mój jedyny sport...poza tym pływam :D
Beata465
26 lipca 2015, 17:51nie wiem czy 9 km do dłuzszy dystans :D
Apocominazwa
28 lipca 2015, 08:35U mnie w parkach niestety też asfalt wszędzie :/. Do najbliższego lasku z niewybetonowaną ścieżką mam 3,5 km w jedną stronę oczywiście asfaltem :(. Kijki to mój 'przejściowy' sport, ogólnie jest aż nadaktywna, to aktywność na czas po operacji do czasu kiedy będę mogła wsiąść na rower czy pobiegać :). Zauważyłam, że barki bolą (spinają się) bardziej kiedy odpycham się właśnie na betonie stąd moje pytanie po jakich ścieżkach chadzasz.
Beata465
28 lipca 2015, 10:35Może mocno zaciskasz dłonie? Spróbuj je rozluźnić :D:D a jak przesuwasz rękę do tyłu to w ogóle otworzyć palce
Apocominazwa
29 lipca 2015, 08:23Wczoraj skoczyłam na testy i juz wiem co było przyczyną bólów barku. Jeśli ruszam kijami tylko przedramieniem unieruchamiając ramię i bark to jest cały czas napięte i przez to się przeciąża. Jeśli "macham" poruszając również barkiem i łopatką wszystko jest ok ;).
Beata465
29 lipca 2015, 08:57:D:D zawsze mówiłam że człowiek to dociekliwa bestia
czarodziejka10
26 lipca 2015, 08:43Gratuluję spadku :) U mnie też pada więc dzisiaj przymusowy odpoczynek od kijaszków - no chyba że wieczorkiem wyskoczę . Dzisiaj w planach uprasowanie koszul Dużemu ( uroki pracy w korporacji -krawat i koszula na sztywno codziennie ) , potem zabieram ich na obiad ( strajk od gotowania ) Miłego dnia :)
Beata465
26 lipca 2015, 10:50wbrew pozorom cięzko sie znowu chodziło ...jednak duchota przeważała, wiaterek sporadycznie a i deszczyk czasem pokropił