Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
hej ho hej ho


nawet jak mi się nie chce to do roboty się poszło...czytaj siedliska zła wszelakiego ( dla nas Puchatków) czyli kuchni, właśnie smażę szyneczkę na gulasz dla dziecków a piękny zapach estragonu mnie otacza, zaraz włączam robusia i niech zagniata ciasto na bułeczki pszenno orkiszowe, a ja posprzątam trochę po wczorajszym popołudniu żeby móc znowu brudzić. Wczoraj pojechałyśmy oglądać kolejne miejsce, sala duża ale cena dla nas nie do przyjęcia a do tego knajpa na dole , jak najbardziej zasługuje na miano knajpa , dzisiaj jeszcze śmigniemy w jedno miejsce ale chyba zostaną nam rozmowy z panem D. w przyszłym tygodniu. No idę pomieszać męśko i zjeść moje papu, miłego piątku choć u mnie znowu szaro i zimno brrrrrrr.....wypada włączyć piosenkę Manaamu " Wyjatkowo zimny maj" 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.