Dzisiaj mam lepszy dzień. Zasnęłam spokojnie bez dopingu. Więc i ranek pogodniejszy. Śniadanko płatki na mleku i herbatka ziołowa. Potem jabłko a na obiad gotowany kurczak z brokułami ale z wody . Problem jest w tym , że wieczorem wraca córka z pracy, a przy niej zaczynam wymyślać zaraz mnie ssie z głodu. Wtedy pękam . Dopóki jestem sama w domu jest okey. Tęsknię za wnuczkiem , który jest w Polsce dzisiaj Mikołajki pewnie radosne dla niego , ma 2 latka. Biorę się za porządki. Święta idą. Pozdrawiam i dziękuję za wsparcie.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
alicja205
6 grudnia 2013, 21:09Rozumiem doskonale taki maluch to tyle radości.. często to dla dzieci robi się święta. Szkoda, że cały dietetyczny dzień idzie na marne ponieważ na coś się skusisz wieczorem :( Też tak mam i potem tego gorzko żałuje.. Pozdrowionka