powoli bez szaleństw. Gazowańce zamienione na mineralkę, zamiast słodyczy ciemna czekolada, własnoręcznie zrobione batoniki fitness (ziarna dyni, słonecznika, sezam, bakalie itp. zagęszczone budyniem w proszku i jajkami i sru do piekarnika) i owoce. Chyba mnie grejprfuty uczulają (wysypka i lekka duszność). Szlag mnie trafia bo je uwielbiam. Wszoraj miałam mega skok ciśnienia (150/120), ale zbiłam naturalnymi metodami. Ostatnie hospitacje za mną, mogę się skupic na pisaniu pracy.
Wiosna, można spacerować do oporu
na prośbę abrakadabry 995 wstawiam zdjęcie batoników (sorki za jakość)
czekolada ciemna oczywiście
abrakadabra995
14 kwietnia 2013, 09:29miłych spacerów i koniecznie dodaj zdjęcia tych batoników... nigdy nie próbowałam czegoś takiego upiec i jestem mega ciekawa. powodzenia!!! a i mam prośbę... prowadze badania na temat skuteczności prowadzenia pamiętników odchudzania... czy mogłabyś wypełnić krótką ankietę? oto link: https://docs.google.com/forms/d/1WpgrocACAQEdeEedJK5J3ok9ICZJECbjZxx6yTbaS88/viewform