Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
powolutku


Powoli wracam do życia. Wczoraj delikatnie poćwiczyłam, wprawdzie często musiałam sobie robić przerwy, ale powoli się uruchamiam. Infekcja powoli puszcza, już głowa tak nie boli, dalej wprawdzie jestem mocno osłabiona, ale idzie ku lepszemu. 
Oglądałam wczoraj program o Goku Wanie, o jego walce z otyłością. Inspirujące, realistyczne. Bez wciskania kitu, że schudł i teraz jest super ekstra, tylko że ciągle musi sie pilnować. Najbardziej cenię go za to, że nie wywyższa się nad grubasy tylko dlatego że teraz jest szczupły. Często spotykam się z tym, że ludzie którzy zeszczupleli zaczynają niewyobrażalnie jechać po tych którzy (jeszcze) są grubi. Część ludzi po prostu odcina się od dawnego, dużego ''ja'' tak konkretnie,że zapominają jak im samym było wtedy ciężko i jaka harówka doprowadziła ich do sukcesu. Mam nadzieję że mi tak nie odwali jak schudnę. Chociaż z wami dziewczyny to się nie da rady, bo pomagamy sobie i wspierami się nawzajem. Tak więć jakbym zaczęła się wywyższać, będzie miał kto dać mi kopa na otrzeźwienie.No dobra, koniec filozofii na dzisiaj. cociaż pewnie jeszcze dziś tu zajrzę. 
  • divaaaaaaa

    divaaaaaaa

    7 stycznia 2012, 13:43

    kochana:)) trzymam kciuki:))

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.