Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
kiedyś było jakoś fajniej :)


Nie ze wszystkim, tak po namyśle, to prawie z niczym 😉

Ale był czas (takie okienko około kilkunastoletnie), że kupowanie ubrań nie sprawiało mi kłopotu, przyjemność to była i radość noszenie i satysfakcja. I sporo tych ubrań mam do tej pory, jeansy szczególnie i swetry. I buty.

Więc nie to, że mi się wydaje i coś źle pamiętam, albo gust mi się zmienił, mam materiał porównawczy, to co mierzę teraz jest inne: sztywne, albo flakowate, niemiłe i nawet z metką - kaszmir - jakby sztuczne. Po kilku praniach już do niczego.

Ale wciąż próbuje, zamawiam, mierzę, narzekam, odsyłam. Czasami bingo! trafiony!

A wczoraj to już porażka totalna 😠😭

Pogoda ładna, weekend w domu, pierwszy od marca chyba, więc czemu by nie pojechać na rowerze na plac Defilad, jak turysta. Ruch będzie mniejszy , w knajpkach przy ulicach stoliki na zewnątrz, przy nich wyluzowani ludzie, a centrum W-wy tak ładnie teraz odmienione, że zachwycam się nim za każdym razem, jak to zobaczę. I tylko na wszędobylskie hulajnogi trzeba uważać. 16 km w jedna stronę x 2 = 32 km, po ścieżkach rowerowych to dodatkowo duży bonus. 

Tak było w zeszłym roku, jak (bo auto miało przegląd) pociągiem wracaliśmy z naszej działki.

A wczoraj korki były już przez ostatnie 7 km, samochody toczyły się po swoich kilku pasach, stawały na krzyż, blokowały się i trąbiły. Blokowały ścieżki. A na ścieżkach nie lepiej. Kurierzy pędzący z kartonami na plecach, inni jadący jak ślimaki. wszystkich za dużo. Na placu defilad budowa, obok wiec wyborczy, policja, namioty, tłum. Piosenki Grzesiuka na cały regulator. Na Marszałkowskiej łażący w różne strony tłum, brudno, śmieci wylewające się z koszy, a w nich grzebią grzebacze. Śmierdzi. Ludzie z plecakami pędzą przed siebie wpatrzeni w komórki.

UNIQLO, które było moim celem, też mnie rozczarowało. W ich reklamie, przedstawiła mi ją Agata, dziękuję bardzo 🤗) podobało mi tyle rzeczy, że poważnie rozważałam zabranie sakwy. W realu, one były takie grubo ciosane, sztywne, nieprzyjemne w dotyku. No faktycznie nie do zdarcia. W sklepie ciasno, zapach takiese, cała ekspozycja to plastikowe wieszaki na brzegach regałów. Czytałam, że DNA firmy to prostota, ale jak dla mnie, to tu chyba poszło to za bardzo w złą stronę masówki.

Inny zupełnie świat w Zarze obok 😍. Zapach, cicha muzyka, zachęcające zestawy. Nawet cos pomierzyłam, zapamiętałam, ale poczekam chwilę, bo naprawdę nie lubię, jak kupię coś i za tydzień czy dwa, cena ścięta jest konkretnie.

Powrót do domu w jeszcze gorszym kotle i pod słońce 😠

Od teraz to już tylko do lasu..

Pięć korpo dni - po 20 km rower + trening 1, 2,3,1, 2.

weekend rower 100 km.

  • Ajcila2106

    Ajcila2106

    6 października 2023, 15:45

    Witaj Beatko:) Nadrobiłam Twoje wpisy i pozachwycałam się fragmentami Twojego kolorowego życia:) Co do ciuchów też tak mam, że ciężko mi się teraz ubrać:( Gdzie ta niegdysiejsza jakość? Pozdrawiam Cię serdecznie, z mocno już jesiennego Świnoujścia:)

  • brujita

    brujita

    1 października 2023, 18:14

    Mam mnóstwo ubrań z Uniqlo i bardzo je lubię. Ale też nie jest tak, że wszystko mi się tam podoba że względu na wygląd czy skład. Ale to, co mam💯. Do Zary nawet nie wchodzę, od lat. Z innych marek COS i Arket. U mnie się sprawdzają, ale wiadomo, każdy ma inny styl i potrzeby.

  • piekna.i.mloda

    piekna.i.mloda

    1 października 2023, 10:33

    Ja ostatnio COS bardzo lubię. Materiały fajne i w większości naturalne. Kupiłam niedawno buty i jakość też świetna.

  • Milly40

    Milly40

    1 października 2023, 09:27

    Wydaje mi się (a spedziłam kilka godzin w centrum w piatek), że ten weekend przez pogodę oraz marsz Miliona spowodował że ludzi jest kilka razy więcej. Ja nie mam problemów z rzeczami, wręcz odwrotnie, bardzo duzo mi się podoba, tylko nie bardzo wiem po co mialabym kupować skoro i tak większosci z rzeczy co już mam nie nosze. Mnie uniqlo rzeczy podobają się dużo bardziej niż Zary. Zara jest dla mnie czesto zbyt borjous i zbyt efekciarska, a styl Uniqlo, Massimo Dutti, Cos bardzo mi się podoba. Tak materialy bywają tam sztywne, bo są naturalne albo z małą domieszką poliestru,. Moj kaszmirowo-welniany sweter stamtąd jest super. Teraz kupilam sobie nerkę, i bardzo ją polubilam, jest akurat idealna. Swietna jest tam jakość tshirtów, ale meskich, i basicowe sweterki tez super. Natomiast z tej najnowszej kolekcji, projektantki jakiejs tam, to akurat jak ja byłam to niczego prawie nie było jeszcze5, albo się wyprzedało.

  • Berchen

    Berchen

    1 października 2023, 08:57

    Smutne to ale prawdziwe. Materialy nie sa te same, poniewaz przed laty szylam duzo to tez mam porownanie, mam niesamowita pamiec do odczuc dotykowych i plastikow nie znosze. Teraz juz welna nie jest welna bo jej czasem tylko 20% na metce.

    • brujita

      brujita

      1 października 2023, 18:20

      Ale też nie wszystko. Teść miał jakiś stary wełniany płaszcz w szafie, w ogóle nienoszony, chciał go dać mojemu mężowi - ten płaszcz ważył tonę! A metki trzeba po prostu sprawdzać, ja nie narzekam na jakość, kupuję to, co uważam, że jest porządne. Chociaż widzę, że jakość w obrębie danej marki się psuje. Z drugiej strony - zna ktoś coś, co kiedyś było kiepskie, a potem lepsze? Bo ja nie.

    • Berchen

      Berchen

      1 października 2023, 18:42

      w dawnych plaszczach ocieplenie bylo ciezkie, pozniej weszly nowe materialy lzejsze.

    • beaataa

      beaataa

      1 października 2023, 19:06

      Włóczki 😀

    • brujita

      brujita

      1 października 2023, 19:37

      Berchen, no było. Wełna też była dużo cięższa i szorstka. No moja babcia ani mama w merynosach, a tym bardziej kaszmirach, nie chodziły. Więc wcale tak lepiej kiedyś nie było, na pewno nie w Polsce.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.