W sobotę była już tak nisko, że nie było nic widać, wilgotno było, śnieg został tylko na nartostradach. Pustych, bo narciarze nie byli chętni, żeby w takie mleko wjeżdżać i krzesełka jeździły puste.
Więc wróciliśmy dzień wcześniej(ja oczywiście po ponad godzinnym pożegnalnym marszu). Głowa pełna super widoków, kroków zrobione tysiące.
W nagrodę dzisiejsze już 25 km na rowerze, po okolicznych lasach. Niewiarygodnie ciepło i niewiarygodnie czysto i spokojnie. Tak około 10 lat już, nie było mnie w domu w tym świąteczno-sylwestrowym okresie, a z poprzednich zapamiętałam wrzaski, strasznie głośną muzykę i nieustannie odpalane petardy. Rano fura śmieci, potłuczone szkło i żywego ducha.
A teraz cisza, petardy tylko trochę, a rano ludzie biegali, pedałowali, łowili ryby, spacerowali. I żadnego śmiecia.
A ja na drutach mam zaczętą brioszkową chustę i meczę się z nią okropnie...
Ajcila2106
5 stycznia 2023, 20:10Witaj Beatko z Nowym Rokiem:) Niech będzie zdrowy i kolorowy jak Twoje chusty i stroje;) Zazdroszczę Ci troszkę figury (czytaj- wagi), bo moja niestety odzwierciedliła moje ciągoty do lenistwa i pożerania słodkości w dowolnej ilości;( Ale że po raz pierwszy wzrósł mi cholesterol to i wracam na dietkę, tym razem DASH, przyjemne z pożytecznym;) Twoja ostatnia chusta bardzo mi się podoba, poprzednia zresztą też;) Widoczki u Ciebie nieodmiennie cudowne...ze szczególnym uwzględnieniem gór:) Pozdrawiam serdecznie i życzę zdrowia, ze szczególnym uwzględnieniem biodra:)
beaataa
5 stycznia 2023, 23:33Wszystkiego dobrego! Efektów na DASH
Ajcila2106
6 stycznia 2023, 11:07Dzięki:)
beatawalentynka
2 stycznia 2023, 12:33Bardzo fajna perspektywa spędzania tych wyjątkowych dni ! Zawzięcie robisz na drutach ! Ja od dłuższego czasu nie robię, nie mam weny twórczej i czasu. Tak miałam, że jak zaczęłam, to potrafiłam wszystko na bok albo po łebkach i tylko szydełko :)
beaataa
2 stycznia 2023, 12:36Szydełku więcej wybacza = prucie łatwiejsze :)
FranekDolass
2 stycznia 2023, 12:08Świat się zmienia, jednym słowem 🙂 Ja trochę żałuję, że spędziłam sylwestrową noc na spacerze po Wrocławiu (żwawe 16 km), a nie na rowerze w Dolinie Baryczy. Przy tych 18-stu stopniach mogło być ciekawie. Ale i tak było super. Dobrego Roku, Beatko, jeszcze raz 🥰
beaataa
2 stycznia 2023, 12:34Dziękuję :) Też bym wołała rower w Dolinie Baryczy..
anpani
2 stycznia 2023, 10:54Co przedstawia zdjęcie ?
beaataa
5 stycznia 2023, 23:35Czeskie Karkonosze
zlotonaniebie
2 stycznia 2023, 06:17U mnie niestety petardy szalały, i to dwa dni. Pogoda piękna na rower, więc czy tak czy tak , miałaś fajny początek roku. Niech tak będzie do następnego grudnia:))
barbra1976
1 stycznia 2023, 21:36Kocham mgły i chodzenie w chmurach.
Milly40
1 stycznia 2023, 21:35To prawda, ja też zwrocilam uwagę na czystość dziś rano. Były takie miejsca na jakich większych trawnikach, że kilka pudełek po petardach było, ale to pikuś. Rzeczywiście rano była mega sportowo, ale też żal bylo nie korzystać. Ale podobno zima już na horyzoncie.
Berchen
1 stycznia 2023, 21:02Az trudno uwierzyc w taka zmiane:) piekny widok.