Stare podejście było takie: zawsze zabierać swoje, jak gdzieś dalej to też = pakowanie do kartonów, tachanie tego na lotnisku, skręcanie, a potem to samo w odwrotną stronę.
Na dłużej to już trudno, ale na cztery dni słabo. A plan jest, żeby 1-4 listopada obejrzeć kolejne Włoskie jezioro_Como. Tym razem na lekko, a rowery wynająć na miejscu.
Już nie mogę się doczekać!!
Taki był listopad w zeszłym roku tuż "za miedzą" = lago Iseo
Czwartek: 20 km rower
Piątek; 20 km rower +
wieczorem w klubie_chęć pójścia wielka ale sił jakoś mało...
1. Martwy ciąg: 35kg x 15, 3 serie,
2. Ściąganie drążka wyciągu pionowo: 25 kg x 15, 12, 10..
3. Wyciskanie sztangielek na ławce skośnej: 7,5 kg x 15, 12, 11,
4. Wyprosty nóg siedząc: 30kg x 15 x 4 serie,
5. Wymach nogi do góry w klęku: 27,5 kg x 15 x 3 serie
6. Wznosy tułowia na ławce rzymskiej 20 x 3 serie,
I godzina ABT,
Sobota: 10 km rower + 1h TBC (bardzo kardio) + 1h sztang (bardzo mocno)
A potem jeszcze mycie okien
aniaczeresnia
11 października 2018, 07:44Uwielbiam Como, ale Ci zazdroszcze, oby tylko pogoda dopisala!
beaataa
11 października 2018, 12:32Za pogodę trzymam mocno kciuki, może lać. Ale jak do tej pory zawsze miałam piękną w tych okolicach.
Nefri62
7 października 2018, 22:04Piękna wycieczka:)
MagiaMagia
7 października 2018, 21:43Ale bedziesz miec fajowe wakacje!
Luckyone13
7 października 2018, 19:24Wow, piękne zdjęcie! fajny plan :) wrażeń życzę :)
Ajcila2106
7 października 2018, 17:51Piękne plany:) Niech Ci się wszystko uda jak najlepiej...i pogoda...i zdrowie...i super rower, mimo że wypożyczony:)
piekna.i.mloda
7 października 2018, 17:32jedna moja klientka jezdzi co roku na wakacje rowerowe, zawsze wypozyczja sprzet na miejscu i zawsze sobie to chwali. byli juz we Francji, Wloszech i w tym roku w Chorwacji. jesioro Como jest podkreslone na mojej liscie ! :)
piekna.i.mloda
7 października 2018, 17:32jezioro :)
beaataa
7 października 2018, 18:23Ja już mam je podkreślone od 5-ciu lat chyba:)
piekna.i.mloda
7 października 2018, 18:37ta tak jak ja :)))
iesz4
7 października 2018, 17:17Faktycznie z tymi froweramie nie małe wyzwanie, szczególnie jak czas nagli na wyjazd lub na powrót ale może warto.... Udanej podróży:)
sachel
7 października 2018, 14:23Cudowny plan!!!! Jak ja kocham podróże. Na pewno będziecie się dobrze bawić.
zlotonaniebie
7 października 2018, 10:15W rowerze najbardziej lubię... mój rower. W te wakacje pożyczaliśmy na miejscu. Ale finansowo wcale nie było mało, a w dodatku nie wszystkie rowery były sprawne tak jak lubię, no ogólnie nie pasowały mi. Ale ja w porównaniu z Tobą jestem łamaga rowerowa, wiec pewnie dlatego tak marudziłam. Udanej wyprawy!!
beaataa
7 października 2018, 10:22Ja też mam takie złe doświadczenia z wypożyczaniem jak Ty. I zawsze tacham. Ale zabierać je do samolotu to naprawdę strasznie pracochłonne i drogie. I na 4 dni mi się nie chce. Widziałam te rowery z włoskich wypożyczalni nad Garda i były super.
zlotonaniebie
7 października 2018, 10:23W takim razie nic tylko się cieszyć i liczyć dni do wyjazdu:))
Naturalna! (Redaktor)
7 października 2018, 09:57o Como :) też tam chcę, bo Gardą byłam oczarowana, a Como ponoć uważane jest za to najpiękniejsze i wille mają tam gwiazdy Hollywood. fajnie, że tam jedziesz. dasz znać jak tam jest, OK? :) nad Gardą widziałam mnóstwo rowerzystów mknących przez te tunele wokół jeziora. ja powiem tak: niebezpiecznie momentami dla nich było na pewno, bo wąsko jak szlag. ja bym się na objechanie całej Gardy nie odważyła, ale już po spokojnych szlakach tylko troszkę to tak! szkoda, że mój Naj kondycję ma dwa razy mniejszą ode mnie :( choć do pracy zaczął znowu rowerem jeździć od maja (6km).
beaataa
7 października 2018, 10:17Pewnie, że dam znać. Ja czytałam że Como jest najbardziej zatłoczone i odwalone, że te wille właśnie i tłumy. Ale teraz w listopadzie będzie w miarę pusto. Gardę objechałam calutką dookoła + dodatkowo super zjazd z 2000 góry, koło Torbole. I okolice Torbole własnie były naprawdę świetne, natomiast ten płaski początek taki sobie. Iseo jest jak dotąd moim nr 1. A do tuneli się trzeba przyzwyczaić, pozakładać odblaski, oświetlić się jak choinka.
beaataa
7 października 2018, 14:18Gdzie Ty tam byłaś? W jakiej miejscowości? W jednej? I w jakim miesiącu?
Naturalna! (Redaktor)
8 października 2018, 12:18w lipcu. w wielu miejscowościach zaczynając od Limone Sul Garda. byliśmy w Riva del Garda, Torbolach, w kamiennej wiosce rodem ze średniowiecza - Cannale di tenno. widziałam turkusowe jezioro Tenno. w Malcesine, żeby wjechać na Monte Baldo. Tori del Benaco, Peschiera i Sirimione na południo. no i po drodze Salo. północ mi się bardziej podobała. byliśmy w najpiękiniejszym parku we Włoszech - Sigutra - co było traumą dla Naja :P no i w Gardalandzie - gdzie poczuliśmy się jak dzieciaki ;)