Jakoś się rozmemłałam z jedzeniem.
Potrzebuję nowego planu, jakiś tabelek do odhaczania, pomysłu na trening, bo sama siebie już nudzę robiąc trochę to samo.
Straciłam odruch odmawiania jak ktoś częstuje mnie jedzeniem, którego nie chcę jeść
Wczoraj np pożarłam bezmyślnie wstrętne tanie ciastko + jakiś naleśnik z kurczakiem, majonezem i serem. Ciastko było wstrętne, naleśnik pyszny.
Nad Iseo pizza codziennie i wino i amaretto wieczorem. A przejechane na rowerze tylko 160 km (w 5 dni) i to po płaskim.
Nie ważę się, nie mierzę, spodnie jakiś wielkich szkód nie pokazują póki co.
I jest to narzekanie, tylko podsumowanie, bo dzisiaj będzie plan opracowany i wprowadzony. I treningowy i dietowy i pomiary będą i jakaś fotka brzucha, bo to on najbardziej obrywa podczas takiego bezkrólewia.
Myślę nawet o wydrukowaniu tabelki Chody i przyłączeniu się do jej wyzwania przedświątecznego (bez jej ćwiczeń, bo nie lubię), w takiej desperacji poszukuję nowych motywacji.
aniaczeresnia
8 listopada 2017, 14:21tanie ciastko?! takie cos to nawet ja odmawiam! Chyba faktycznie pora sie otrzasnac ;-)
diuna84
7 listopada 2017, 13:29nie masz pomyło... JM przypadała do gustu może zrób P90X ?
beaataa
7 listopada 2017, 14:26Dzięki za pomysł:) sprawdzę wieczorem, jak nie to jeszcze raz JM zrobię.
diuna84
7 listopada 2017, 14:44ja ma dużo asów w rękawie, ale nie mam czasu... wykorzystaj to Ty :* Proszę .. służę pomocą ;)
iw-nowa
7 listopada 2017, 12:54Czasem trzeba przejść na inną motywację i coś zmienić, skoro dawne metody przestają pomagać. Powodzenia, czekam na Twoje tabelki :)))!
beaataa
7 listopada 2017, 14:26Dziękuję, tabelki jutro!!
marii1955
7 listopada 2017, 12:23Zaliczyłaś już " luz blusss ", ale dobrze , że zdajesz sobie sprawę , że na dłuższy dystans takiego bezkrólewia - nie ma co sobie pozwalać = wiemy do czego to prowadzi ... Ty sobie z tym poradzisz i to pięknie , plan opracowujesz BĘDZIE DOBRZE Beatko :) W życiu też ważne jest , aby się cieszyć daną chwilą - tak , jak to robiłaś na wyjazdach = na "umartwianie" jeszcze masz czas . Póki co , naładowałaś akumulatorki = więc start będzie ostry - tak podejrzewam :)
beaataa
7 listopada 2017, 12:36Już jest!:) Tak się zajęłam pisaniem na vitalii, że trochę za późno się ocknęłam i zamiast spokojnych 10 km, strasznie szybką jazdę pod wiatr zaliczyłam...
angelisia69
7 listopada 2017, 12:18oj nie nie!!Myslalabym sobie ze jestes OSTATNIA Vitalijka(zaraz po mnie) ktora straci zapal do ogarniania michy i ruchu :P Obrzydliwe/wstretne ciastko blee :P jeszcze gdybys je sama zaplanowala zjesc/kupic to spoko,ale tak na spontanie BE!!
beaataa
7 listopada 2017, 12:38No właśnie tak bezmyślnie pożreć niedobre ciastko tylko dlatego że ktoś poczęstował:( ale już koniec z tym!!
angelisia69
7 listopada 2017, 12:44to jest zle!!Bo co innego samej sobie zaplanowac i zjesc z ochota,wtedy odrazu inaczej smakuje,i wiemy ze mamy kontrole.Ale no coz i tak jestes super wiec napewno szybko do pionu wrocisz ;-)
Milly40
7 listopada 2017, 09:32A ja tam sobie myślę że jakbyś ciut przybrała to nie byłoby tak źle....
beaataa
7 listopada 2017, 10:31Na twarzy by było super i na tyłku i w cyckach szczególnie. Ale moje przybieranie w tłustym brzuchu się objawia i spuchniętych oczach.
Milly40
7 listopada 2017, 12:22błagam....tłustym brzuchu.... Ty jakiś stand up powinnaś prowadzić, ludzie by się zanosili śmiechem :)
beaataa
7 listopada 2017, 12:45Dzisiaj kupuję przyrząd do mierzenia fałd tłuszczu to się wszystko okażę. A w niedzielę tanita i porównanie z tym co było pół roku temu. A jutro ważenie i mierzenie!! Jestem na wojennej ścieżce z rozmamłaniem. Widziałaś Alias Grace? Czytałam i słuchałam, było świetne ciekawa jestem filmu...
piekna.i.mloda
7 listopada 2017, 08:40Powodzenia zatem :)
beaataa
7 listopada 2017, 10:31Dzięki, będzie potrzebne!:)
zlotonaniebie
7 listopada 2017, 08:39Twoje potknięcia czynią Cię jeszcze bardziej idealną w moich oczach:)) A tak na serio, trochę Ci zazdrościłam, że ćwiczysz tak długo podobny zestaw i że Ci się on nie nudzi. Ja tak nie potrafię. Szybko się uczę na pamięć kolejności ćwiczeń, więc muszę ciągle szukać czegoś nowego, żeby nie wiedzieć co mnie czeka. Powodzenia w szukaniu :))
zlotonaniebie
7 listopada 2017, 08:44Jeszcze dopiszę, że Twój tytuł przeczytałam- "Biegam w masce"- ewidentnie czas na mocną kawę!!!
beaataa
7 listopada 2017, 10:34Ja czasami piszę z telefonu i mam włączoną funkcje podpowiadania słów, jak tego nie pilnuje to całkiem śmieszne pomyłki się tworzą:)
beatawalentynka
7 listopada 2017, 08:28Tabelki i odhaczanie, może to dobry pomysł i motywacja, oby jeszcze za tym szła systematyczność, bo u mnie ostatnio strasznie szwankuje. Dla mnie te kilometry na rowerze to i tak wielki wyczyn, ja na orbim po 20 minutach mało ducha nie wyzionę :((( Nie wiem co się dzieje, myślałam, że będę zwiększać czas a jest problem, serce wali jak oszalałe, ja zlana potem, nigdy tak nie miałam. Dobry pomysl z przyłączeniem do Ewy, może i ja coś takiego zrobię, zawsze z kimś jest łatwiej.
beaataa
7 listopada 2017, 12:39Współczuję:( może zwiększaj bardzo pomału i będzie lepiej..