Z treningami jakoś mi nie po drodze w tym tygodniu, bo każdego popołudnia ciekawsze rzeczy się dzieją,
Mało jem, bo nie mam czasu, ale też wciąż mam jeden ząb plastikowy (prześliczny jest) i to wymusza uważne jedzenie miękkich rzeczy - good bye wieczorne podgryzanie orzechów..
Mało ważę bo pamiętam, żeby dużo wody pić.
Wtorek: 20 km rower +
W południe brzuch: 5 minut orbitrka (już nie nazywam go popsutym, tylko rozchybotanym) na rozgrzewkę: 30 x spinanie brzucha na piłce, 20 x scyzoryki na piłce, 20x russian twist - trzy serie.
Środa: 22 km rower + w południe
1a. Wciskanie sztangielek na barki siedząc: 15x 7kg, 12x 7kg, 11x 7kg, 10x 7kg
1b. Wyciskanie sztangi leżąc: 12x 20kg , powtórzone 3x jako seria łączona.
Czwartek: 20 km rower +wciąż ten sam kompleks metaboliczny, ale obwód powtórzony tylko x3 bo z czasem naprawdę słabo:
1. Pompki (u mnie wciąż na kolanach ) x 10,
2. Przysiad ze sztangą na barkach 23 kg x 10,
3. Wiosłowanie 18 kg x10,
4. RDL 28 kg x 10,
5. Burpees 10x,
I bardzo brakuje mi sauny, ale moja nowa skóra na palcach, która w czarodziejski sposób wyrosła mi pod ta oparzoną, gorąca jakoś się boi.
zlotonaniebie
5 lutego 2017, 11:07Napisz mi proszę, czy te ćwiczenia na piłce robisz beż obciążenia? Czy ćwiczenia ze sztangą 2x w tygodniu i 3x w tygodniu hiit, to brzmi rozsądnie ? Bo tak staram się robić
beaataa
5 lutego 2017, 12:30Na piłce bez obciążenia, russian twist z talerzem 5 kg. A taki układ dni w tygodniu z ćwiczeniami, jak dla mnie super, tylko jakiś wartościowy ten trening siłowy sobie znajdź, żeby nie tracić czasu na pitu, pitu.
zlotonaniebie
6 lutego 2017, 06:58Dziękuje:) Ten russian twist zrobiłam z piłką lekarską, ma 4 kg. Na pitu pitu szkoda mi czasu, jak już to ogarnę to napiszę co robię, choć ciężary muszą być dla mnie mniejsze, bo przy Tobie to jestem cieniasek
diuna84
3 lutego 2017, 15:59I tak jak dolegliwości zęba. To ładnie. Ćwiczenia są i rower jest.
beaataa
3 lutego 2017, 16:09Ale coś źle nacisnęłam i nie jestem już w rowerowym wyzwaniu:((( dzisiaj spróbuję wrócić tam.
diuna84
8 lutego 2017, 08:29Mi też tak raz się zdarzyło. I wróciłam i dodałam zaległe dni jako jeden. tylko to zsumuj.
marii1955
2 lutego 2017, 22:15Kurcza , no co się to dzieje u Ciebie ... Beatko - może odpuść tym ćwiczeniom "kompleks metaboliczny" - wiem , że to takie wyzwanie dla Ciebie , ale jednak to spala dużo kalorii , a Ty ich obecnie potrzebujesz :) Dobrze , że ta skóra wyrosła czarodziejsko :) To jest młoda , nowa skóra - więc i wrażliwa bardziej ... jeszcze się nasiedzisz w saunie :) Ale też wiem , jak Ci tego brakuje - przyzwyczajenia coś tam na nas wymuszają , będzie i sauna tylko w innym terminie :) Dbaj o siebie mimo braku czasu , główkuj i jadaj kochana :)))
beaataa
3 lutego 2017, 07:04Ten cały "kompleks" to tak naprawdę pół godziny oderwania się od biurka, nie nadaje mu jakiegoś specjalnego znaczenia przy redukcji:) to raczej niepodjadanie niczego pomiędzy niczym, a szczególnie wieczorem. Miłego dnia::)))
kasperito
2 lutego 2017, 21:45czytam tytuł wpisy i mogłabym napisać o sobie mało ćwiczę , średnio jem, dużo ważę, ech... no a Ty już w ruchu:-)