Ważenia nie było od pewnego czasu, odmiana chowania głowy w piasek, bo i tak ubrania i lustro buzi na kłódkę nie trzymają.
Wynik 55,5 kg = trzy kg więcej niż moja rekomendowana idealna waga zimowa (i proszę, żeby żadna z Was nie pisała że... już Wy wiecie dobrze o co chodzi).
A było spotkanie ostrzegawcze, analiza problemu, wskazanie przyczyn ( że to od zimna te + kg) działania naprawcze (rodzynki, figi i orzechy out), ale byłam cały czas oszukiwana. A to jakaś garstka pestek wieczorem (no o Ci chodzi, kilka pestek, weź wyluzuj), a to dokładka kaszy z olejem kokosowym i duszoną dynią ( już teraz to chyba przesadzasz o łyżkę kaszy robić aferę), a to kolejny kawałek ciastka swojej roboty ( w tym brownie jest tylko ekologiczne duszone jabłko, to już paranoja jakaś o tym wspominać i to po dwóch godzinach treningu).
Ale miałam racje i moja cierpliwość się skończyła.
Dzisiaj pierwszy dzień WO. Zaskakująco bezproblemowo, niespecjalnie głodno, żadnych bóli głowy itp. I pierwsza zaleta - przyszła nasza wieloletnia koleżanka z całkiem nową \, dwumiesięczna córeczką i były ochy-achy i talerz ciastek. A my (bo Wo jest więcej w moim korpo o tej porze roku - my nic, i to takie nic - jak gdyby nigdy nic, bez spinki, wysiłku...hmm..
Piątek: 10 km rower i gnicie w łóżku przerywane kichaniem i smarkaniem,
Sobota + niedziela: gnicie w łóżku przerywane kichaniem i smarkaniem, nawet pewien smak w tym odnalazłam, czytam Cat's Eye by Margaret Atwood i robię cudny sweterek (a przynajmniej taką mam nadzieję) dla mojej wnuczki,
Poniedziałek: jak nie w te to we wte, albo chora i do lekarza albo zdrowa i na rower - 20 km rower, ostatnie 5 minut ulewa + gradobicie (ale grad nie był wielki, głowa nie bolała) i w południe JM piąty raz.
Malina007
9 listopada 2016, 21:38Kiedys moja koleżanka powiedziała mi ze ok 45 robią sie "starcze walki";-)Człowiek chudy jak patyk a wałek jest.Wybacz,to zdjęcie nie jest zdrowe,radosne szczupłe.Jest chude,wybiedzone.Rece to kwestia perspektywy.Twoja buzia na tym zdjęciu,szyja obojczyki...przepraszam.nie hejtuje...ale to dowód ze nie należy być szczupła za wszelka cenę w każdym wieku.Moze kiedys powiem inaczej,za kilka lat,jak będę mieć 52.Poki co to przestroga..nie gniewaj sie,podziwiam walkę,ale efekt nie jest tego wart-wg mnie.
beaataa
10 listopada 2016, 07:26Masz racje, to zdjęcie dokładnie takie jest, specjalnie je wybrałam, wydało mi śmieszne:) i dobrze ilustrujące takiego "wewnętrznego żarłoka". Jest z przed dwóch lat. Nie nie masz racji, że tak zawsze wyglądam, zajrzyj do mnie wcześniej tam są inne zdjęcia, z tego roku, wyglądam na nich całkiem inaczej. Pozdr:)
beaataa
10 listopada 2016, 07:35A "starcze wałki" to widzę u wielu osób niezależnie od wieku i płci:) i może też ich nie być wcale jak u niej. Zobacz sobie - Ernestine Shepherd, moja wielka inspiracja!!
KmwTw
9 listopada 2016, 19:2055,5... Tyle to widzę w snach :) Pozdrawiam :)
beaataa
9 listopada 2016, 19:23Dla mnie to porażka. Pomiędzy idealnym 52 a akceptowalnym 53 to około 2kg tłuszczu na brzuchu - i tylko tam:( zwalczam jak umiem, ju.z prawie zwalczyłam:)
JoannaMaria2014
9 listopada 2016, 11:32A czy Ty bedziesz miala sile tyle cwiczyc na WO? Czy Nie bedzie Ci zimno caly czas? Wygladasz swietnie. Pozdrawiam
beaataa
9 listopada 2016, 14:12Zobaczę ja to będzie, sama jestem ciekawa. Najwyższej trochę przytnę treningi. Na razie=3 dzień jest nieźle. Zimno wcale nie jest, ale jem gorące zupy-kremy, a nie surówki, na interwałach wczoraj moc faktycznie mniejsza, ale waga też mniejsz:) i brzuch mniejsz:) a samopoczucie super.
diuna84
8 listopada 2016, 10:33Nie daj się pomieść ejjj jesteś szczupła i to bardzo dobrze ze o siebie dbasz. Czy WO to http://www.dietawarzywnoowocowa.pl/ ?? już jedna moja znajoma na tym była. Ciekawa jestem twojego zdania :) a jak JM ja jednak 5 dni juz mam za sobą ale 2 w plecy muszę to wyrównać :)
beaataa
10 listopada 2016, 07:31Właściwie nie wiem.. zajrzałam na ta stronę i skomplikowana jest dosyć. Ja swoją przeprowadzam na wzór diety Dr. Ewy Dąbrowskiej, z małym odstępstwem - rano mała kawa:). Pisze o niej i o wrażeniach Kasperito, ona=bohater, czapki z głów cały cykl przeszła:)
diuna84
10 listopada 2016, 08:28A tak tak też słyszałam już to nazwisko. I jak się czujesz pierwsze 1-4 dni ciężko potem luz i zaś jakiś kryzys? Informuj na bieżąco.
beaataa
10 listopada 2016, 10:09Właśnie nie mogę się nadziwić, że nie ciężko cale, ale ja takie dobre gęste zupy gotuje, że głodna nie jestem. I żadnych kryzysów o których czytałam, ale ja od lat jestem vege, nie pije mleka zwierząt, pszenicy ani fastfood ów. Więc zmiana nie jest dla organizmu taka drastyczna. Czuje się super:)
diuna84
10 listopada 2016, 11:40A widzisz... punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.. każdy jest przecież inny :) SUPER
marii1955
7 listopada 2016, 21:51Mnie też trzyma ta moja waga - jak przybyło 1- 1,5 kg , tak sobie we mnie siedzi ...Ale tak właśnie wieczorem robiłam , podjadałam ziarenka --- niby troszkę , a swoje to jednak robi . Mam nadzieję , że wreszcie się ustatkuję , haha ......... Tobie życzę powodzenia na WO , niechaj Ci służy wspaniale :) Nie wytrzymałaś jednak dzisiaj iii rumak był wykorzystany - no tak albo jesteś zdrowa , albo chora - wygrało "zdrowa" --- oby tak dalej kochana :) A z tego gradobicia po głowie , to się uśmiałam "nie był wielki, głowa nie bolała" hahaha - dobrze , że jest cała , no nie ? Buziaki :)))
beaataa
8 listopada 2016, 07:14Ja 1-1,5 zostawiłam. Ale teraz to już 2,5 z tendencją do ciągłego, powolnego wzrostu:( więc miarka się przebrała! A u mnie w pracy teraz sezon na WO i sezon na przynoszenie słodyczy i imprezy. Więc którąś z tych grup trzeba wybrać:) Gratuluję Tobie trzymania wagi i treningów :)
Milly40
7 listopada 2016, 21:47CHUDZIELEC !
beaataa
8 listopada 2016, 07:18Bo to nie ja tylko takie moje zdjęcie (moje zdjęcie), na którym wyglądam jakbym właśnie dostała pierwsze żarcie po kilku latach - idealna ilustracja mojego wewnętrznego podjadacza:)
beaataa
8 listopada 2016, 07:30Wczoraj było moje pierwsze naświetlanie lampą + słuchanie audiobooka. Rozkosz, całkowita rozkosz... ciepło, delikatny szum, gdzieś w środku audiobookowej rzeczywistości się znalazłam, uwielbiam to..
aniaczeresnia
7 listopada 2016, 21:35Wyglądasz świetnie ale sama wiesz z jaką wagą czujesz się najlepiej, więc do niej dąż.
Superbabeczka
7 listopada 2016, 20:58A więc uległaś i WO poszło w ruch. No dobrze, będę obserwować :) Ale szczuplutka jesteś!
beaataa
8 listopada 2016, 07:19I mam takie ręce, że jak ktoś zaproponuje, żebym wzięła sobie garść cukierków, to będzie żałował:)
Superbabeczka
8 listopada 2016, 08:03Moze dostaniesz propozycje zagrania w reklamie kremu do rąk ;)
Zabcia1978v2
7 listopada 2016, 20:29A na tym zdjęciu to z jaką wagą jesteś?
beaataa
8 listopada 2016, 07:23Jakieś 53-54, ale to szeroki obiektyw i światło, w lustrze zupełnie coś innego widzę, na zdjęciu to mój żarłok na chwilę się pokazał:)