Weekendowe prognozy pogody = deszcz pada właśnie wtedy, kiedy my mamy mieć ognisko ale skończyło się na krótkiej mżawce i godzinach na rowerze, po lesie. Spotkałam dwa zające, stado saren, kilka żurawi i bocianów i całą masę kaczeńcy.
Sobota: rano godzina TBC, 35 km rower
Niedziela: 80 km rower, łatwe km - 70% to leśne puste asfalty w sam raz do doskonalenia jazdy bez trzymanki.
Czaja2015
18 kwietnia 2016, 16:50Te zwierzaki też uwielbiam, ale po tylu kilometrach, to pewnie już nie miałabym siły na nie patrzeć. Te Twoje km rzucają mnie na kolana. Super :)
beaataa
18 kwietnia 2016, 19:21Km były naprawdę łatwe, bez wiatru deszczu, obciążenia i nie na raz, tak porozkładane w czasie. Często 50 w trudnym terenie wykończy mnie całkowicie, a te gładko weszły:)
marii1955
18 kwietnia 2016, 10:32Te zwierzaczki w lesie , wyszły na Twoje powitanie :))) A ten "dywan" z kaczeńcy musiał wyglądać booskooo , też przy takich okazjach zachwycam się wszystkimi rozkwitającymi kwiatuszkami ... No, no nawet jazdę bez trzymanki ćwiczysz i to też dobrze , jak była okazja ku temu - to dlaczego by nie ... dobrego dnia :)))