19 km na rowerze
10 minut orbitreka; hip thrust 30 kg, powtórzone 4 razy
I to niestety wszystko szykowałam się na siłownię, miałam wszystkie potrzebne rzeczy, ale było: za gorąco, za późno wyszłam z pracy, muszę w końcu odpocząć po weekendzie, przecież nikt mi nie każe - nie muszę tam chodzić - takie wymówki wyprodukował mój leń wewnętrzny, nie wiem nawet która przeważyła.
Ale jutro ważenie, mierzenie, mam nowe białko, nowy trening, nowy zapał i zaczynam ważyć jedzenie i liczyć makra.
W sobotę foty, za trzy miesiące porównanie.
patih
2 września 2015, 08:21na pewno efekt bedzie super