Dziewczyny nie wstydźcie się podawajcie swoje indeksy.
Już wyjaśniam o co chodzi
W amerykańskich programach o odchudzaniu furorę robi indeks w którym mamy stosunek wysokości, czyli wzrostu danej osoby podzielony przez obwód talii. Osoby odchudzające się dążą do tego aby ta liczba wzrastała. U nich to się robi w calach gdzie pokazywali osoby otyłe mające obwodu 50 cali, a wzrostu 70 cali, ale to policzyć na centymetry to nie ma różnicy, bo jak ktoś ma 168 cm wzrostu i 148 cm w pasie (na siedząco) jak ja to też tak samo wychodzi jak u nich. Ja sobie policzyłam dla przykładu swój indeks figury i wyszło mi 1,14. Jak ktoś ma poniżej jednego, to jest już naprawdę niewesoło z nim. A całej zabawie chodzi o to, że mozna sobie porównać kto ile schudł, jak miał kiedyś 130 cm w talii a teraz 120. A ja jak się dalej zapuszcze to chyba niedługo będe szersza, niż dłuższa. I nie chodzi tu o BMI, które jest liczone całkiem inaczej i które każda z was ma w danych w Vitalii.Oto wzór;
168cm(wzrost)/148cm (talia) = 1,14. Kto ma więcej?
natalllkaa
1 stycznia 2012, 13:292,36 ;)
Happynness
8 grudnia 2011, 11:021,12 masakra
tina84
1 grudnia 2011, 22:581,5 :))))))
duszka189
1 grudnia 2011, 15:04hm....muszę sprawdzić, aż z ciekawości bo o takich pomiarach nie słyszałam jeszcze
gosiabozko24
1 grudnia 2011, 14:461,6;)
molok
1 grudnia 2011, 12:551,9 ;p
bea1974kra
1 grudnia 2011, 12:47Ciekawe komu najbardziej w ostatnich czasach spadło, bo mi raczej wzrasta...
alineczka21
1 grudnia 2011, 12:432,21
bea1974kra
1 grudnia 2011, 12:42Julianne, ale jesteś "wyścigówa", pozazdrościć!
gillian1966
1 grudnia 2011, 12:421,36
bernio
1 grudnia 2011, 12:42Ja mam 1,55.
Julianne90
1 grudnia 2011, 12:42ja mam 2.24