Dziś pierwszy dzień lata, sezon warzywno-owocowy w pełni. Zbawienie dla odchudzających się. Jest przeogromny wybór produktów niskokalorycznych a zarazem dużych w objętości, tak że można najadać się bezkarnie do syta i jeszcze tracić na wadze.
Przykładem takich produktów jest: cukinia, ogórki, arbuz i wszelkiego rodzaju melony, po prostu super sprawa.
A oto prosty przykład:
wczoraj wieczorem zrobiłem sobie "sałatkę"
650g cukinia (120 kcal)
310g pomidor (90 kcal)
200g ogórek zielony (30 kcal)
115g rzodkiewka (24 kcal)
25g szczypiorek (10 kcal)
230g białko na twardo (105 kcal)
5g oliwa (45 kcal)
do tego szczypta soli, pieprzu ziołowego, łyżka octu jabłkowego i takie tam.
Otrzymałem całą dużą michę sałatki 1550g. I to wszystko ma zaledwie 425 kcal!
Podzieliłem to na 4 równe porcje i tak mam 106 kcal a do tego mielone ( pierś kurczaka, kotlet sojowy i białko z jajka) W taki, to oto sposób mam super sycące danie niskokaloryczne z dużą zawartością białka.
a teraz czas na kawę... jeszcze 4 godziny tej ciężkiej pracy bleee.
majunia7731
1 lipca 2009, 01:22"sałatka" wygląda bardzo apetycznie...szkoda że nie lubię cukini. Pozdrawiam:)
Seppi
24 czerwca 2009, 12:19chyba dzis "odgapie" twoj przepis salatkowy :) brzmi smakowicie!
poemi74
24 czerwca 2009, 06:03i apetycznie wygląda. sama muszę chwycić za kabaczka lub cukinię:) Póki co stresiorek pomaga mi gubić kilogramy, ale z tego akurat się nie cieszę :((( cóż, życie
geisha111
23 czerwca 2009, 11:16Dzieki! Gratuluje diety - wyglada sensownie i wyniki tez godne pozazdroszczenia. W wolnej chwili sobie przejze dokladniej - to sie moeczegos naucze:)