Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień jak codzień
9 kwietnia 2009
O jej katar, kaszel, trzeba troche więcej odpocząć. Spałem 10 godzin!
Wstałem o 17stej.
1.posiłek godz. 17:30
3 pulpety (195 kcal)
warzywa ( kiszona kapusta, fasolka szparagowa, marchew, brokuły) pieczarki ogólem 200g ( 40 kcal)
razem 235 kcal
2.posiłek godz. 21
1 pulpet (65 kcal)
30g izolat białka serwatkowego + 150ml mleko (165 kcal)
razem 230 kcal
3. posiłek godz 1
125g twarogu (125 kcal)
1 pulpet (65 kcal)
razem 190 kcal
4. posiłek godz. 4:30 o 6:30 spać.
125g twarogu (125 kcal)
1 pulpet (65 kcal)
razem 190 kcal
Ogółem w ciągu "dnia" : 845 kcal w tym 560 kcal z białka. Hmm.. przeszło 50% kalorii z białka ... czas wprowadzić się w dodatni bilans azotowy. Ile to dziś bialka zjadłem... ? już liczę ... 140 gram ...
Moja prawidlowa waga to jakieś 75-80 kg. Na każdy prawidłowy kilogram masy ciała 2g białka to daje 150-160 g białka na dobę.z czego 80 g to białko egzogenne. Białko drobiowe i z twarogu ma dosyć mały współczynnik BV.
Wniosek: Nalezy dostarczyć organizmowi od 150 do 200g białka na dobę. Ciężko to widze, oj ciężko.
batonil
9 kwietnia 2009, 21:13Hihi.. no tak bo odchudzanie, to fajna zabawa i super przygoda a sukcesy, to prawdziwa satysfakcja. I właśnie sukcesów życzę każdemu. Juz mam Cię w ulubionych i będę śledził Twoje postępy, więc do boju xD.
owocuszka
9 kwietnia 2009, 21:08Ale to trudne, ty chyba matme lubisz... tu współczynnik, tam przeliczenia... ymm... fajna ta dieta XD