Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 18/30 UWAGA! Kaloryczne FOTKI! Znowu sterta
żarcia w pracy...


Dziś mamy w pracy bufet. Każdy miał przynieść coś do jedzenia. Jako, że jestem jedyna Polką postanowiłam przynieść kabanosy i trochę polskich słodkości. Mój chłopak wczoraj kupił wafelki i prosiłam, żeby kupił Michałki ale kupił coś innego...michałkopodobnego...

Kabanosy póki co schodzą jak woda. Anglicy je uwielbiają. Zawsze je przynoszę gdy mamy mieć bufet.




Koleżanka oczywiście upiekła swoje słynne babeczki...





Patrzę na to wszystko i nawet nie mam ochoty niczego nawet powąchać. Mam dziś jakiś wstręt do jedzenia. Jest mi trochę niedobrze, czuje się jakbym była przejedzona ale wcale tak dużo nie jadłam. Wręcz przeciwnie, w tym tygodniu byłam bardzo grzeczna. Waga stoi więc coś robię źle. Wydaje mi się, że mimo tego, że nie grzeszę nadal jem zbyt dużo by tracić na wadze. W weekend wybieram się na siłownię. Potrzebuję ruchu bo praca siedząca nie pomaga w redukcji. 

Poniżej moje obiadki w tym tygodniu. 2 dni pod rząd miałam sałatkę z kurczakiem:



Później kurczak z cukinią i ryżem:



Kurczak pieczony z mozzarellą light.


Wczoraj był taki sam ryż, ryba i buraczki. Nie zrobiłam zdjęcia. Dzisiaj grillowany kurczak i pieczone ziemniaki. Do tego buraczki.


Wieczorem idziemy z Michałem do restauracji bo już dawno nie byliśmy a mamy co świętować. Przez ostatnie 3.5 roku naszego życia w Anglii Michał pracował cały czas na nocki. W tym tygodniu zaczął już dniówki na stałe. Długo na to czekaliśmy, żeby móc wreszcie więcej czasu spędzać razem. Zaczął też kurs na prawo jazdy ciężarowe, które opłaca mu firma więc jak tylko zda zacznie jeździć - będzie dostarczał towar do lokalnych sklepów więc bez obawy, że znowu będziemy z dala od siebie. Oszczędzanie na dom idzie nam opornie ale jakoś idzie. Składamy powoli grosz do grosza i może już w przyszłym roku uda się kupić nasz wymarzony dom. Małymi kroczkami budujemy nasze wspólne życie...


Ok, to tyle na dziś. Buziaki dla was i życzę udanego weekendu :)

  • angelisia69

    angelisia69

    5 sierpnia 2016, 14:30

    hihi mimo wszystko nic z gory mnie nie kusi,a twoje jedzonko ;-) salatka i kurczak wygladaja bardziej apetycznie ;-) mimo ze zdrowo jesz,to sama wiesz ze jak wiecej niz bilans twoj wynosi to waga bedzie stac,nowy rodzaj aktywnosci napewno wspomoze metabolizm. 3lata na same nocki??NIE WIERZE!!!Jak on mogl normalnie funkcjonowac?Pozdrowionka

    • bashita

      bashita

      5 sierpnia 2016, 14:43

      W sumie to nie miał wyjścia. Najpierw długo nie mógł znaleźć pracy bo nie znał języka a jak już znalazł tą na nocki to się okazało, że i dobrze płacą i mają duże możliwości rozwoju a na dodatek pracował z samymi Anglikami więc i języka mógł się szybko nauczyć. Na szczęście to już koniec nocek i oby nigdy więcej :) Teraz musi się przestawić na spanie w nocy bo po tylu latach się odzwyczaił :)

    • angelisia69

      angelisia69

      5 sierpnia 2016, 14:59

      hihi wcale sie nie dziwie,napewno ciezko mu bedzie przez 1szy miesiac.

  • tibitha

    tibitha

    5 sierpnia 2016, 11:25

    Jeśli nie wiesz czy Twoja dieta jest okej to polecam Ci aplikację Endomnondo. Oprócz pomiarów aktywności fizycznej, możesz też dowiedzieć się czy według Twojej wagi, wzrostu i wieku, wszystko co zjadasz w ciągu dnia ma odpowiednią ilość kalorii, białek, węglowodanów i tłuszczy. Aplikacja ma możliwość skanowania kodów kreskowych produktów spożywczych, co ułatwia korzystanie z niej. Podpowie także ile powinnaś spożywać kalorii, żeby uzyskać wymarzoną wagę. Pozdrawiam serdecznie :D

    • bashita

      bashita

      5 sierpnia 2016, 12:52

      dziękuję :) Ja już przeszłam przez liczenie kalorii i w wielu przypadkach potrafię ocenić ilość kalorii nie ważąc produktu ani nie sprawdzając go w żadnych tabelach. Niestety nie da się całe życie spisywać wszystkiego do notesu. Najładniej chudłam zawsze wtedy gdy nie liczyłam kalorii a wzrokowo starałam się oceniać jaka porcja jest odpowiednia :) Nie mówię, że liczenie kalorii jest złe ale w moim przypadku się nie sprawdziło. Ja muszę zacząć od skupienia się nad tym co wkładam do koszyka w sklepie, muszę bardziej planować posiłki i zacząć się ruszać :)

  • tibitha

    tibitha

    5 sierpnia 2016, 11:18

    Komentarz został usunięty

  • MusiBycLove&Life

    MusiBycLove&Life

    5 sierpnia 2016, 11:18

    Babeczki babeczkami, ale jaką mi ochotę narobiłaś na sałatkę :D na pewno dziś coś stworzę zdrowego :D

  • jamida

    jamida

    5 sierpnia 2016, 11:02

    O jeju ja bym jadla i jadla

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.