Po wczorajszych wyczynach waga spadła. Dziś też mam ochotę iść na fitness, ale T uparł się, że chce mi przynieść świeże pieczywko i zjeść ze mną śniadanie. Zatem z siłowni nic nie będzie. Mam nadzieję, że waga nie drgnie mimo normalnych posiłków.
śniadaie:
- kanapki dużo i różna, kawa z mlekiem
obiad:
- ryż z kurczakiem, pieczarkami, cebulą i czosnkiem, kawa z mlekiem i odrobina mleka karmelowego
kolacja:
- 2 kawałki chleba z metką, sałatka
Wiem, dużo tego, ale tak to już jest gdy ktoś do Ciebie przyjedzie. Od jutra wracam do ćwiczeń i dietkowania,