No i stalo sie!!! mam efekty dwudniowego obzerania sie czekoladowymi zajaczkami. Waga zamiast w dol, to od ostatniego wazenia poszla 300g do gory!!! a do tego teraz swieta, wypad do Pragi i bedzie dalsze obzeranie sie - knedliczki i co tam jeszcze Czeska kuchnia ma do zaoferowania!!! Jestem wsciekla na siebie, bo do tej pory tak dobrze mi szlo!!!buuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu
Ok, zabieram sie do pracy - przed dlugim weekendem (tu jest wolne od jutra do wtorku!!) musze troche papiery upozadkowac, na pare maili odpowiedziec. Wieczorem przyjezdza moj A i jedziemy do niego. Chcemy jeszcze paczke przygotowac i dac kierowcy ktory jezdzi na trasie Szwajcaria-polska zeby wyslal ja do mojej sis. Mam szczescie ze mam takich znajomych kierowcow. o cokolwiek ich poprosze - przesylki, polskie produkty - zawsze wszystko zalatwa!! ostatnio przywiozl mi wlasnie kasze gryczana i kakao, bo wiecie ze tu kasze gryczana kupuje sie w aptece i do tego 1kg kosztuje 9Fr - czyli prawie 40PLN???!!!A zwyklego kakao nie ma w zwyklym spozywczym ???!!! Porazka. W zyciu na emigracji brakuje mi polskiego jedzenia ;)
Ok, teraz juz na powaznie zabieram sie do pracy. moze pozniej jeszcze tu zagladne
Milego, slonecznego dzionka!!
Greta35
13 kwietnia 2017, 10:20Swietnie ci idzie, a gorsze dni zdarzaja sie...to tylko 300g na gorke, nie martw sie bedzie dobrze :)