Skonsumowałam dzisiaj:
śniadanie: owsianka na mleku z miodem + jabłko
II śniadanie: kanapka (chleb z siemieniem lnianym) z polędwicą i ogórkiem
obiad: zupa z brokuła z indykiem
podwieczorek: 200g jogurtu naturalnego i mandarynka
kolacja: 2 jajka na miękko z pomidorem i bazylią
Całkiem udany dzień, i pod względem diety i samopoczucia. Wróciłam dzisiaj do akademika. Miło spędziłam czas z bratem i jego narzeczoną. Zaczynam powoli budować pewność siebie. Nawet w dresach i bluzie czuję się ładna.
Dodatkowo spotkałam dzisiaj wyjątkowo miłego kierowcę miejskiego autobusu. Chciałam kupić bilet gdy on słuchał Czajkowskiego. Nie dość, że był sympatyczny i uśmiechnięty, to jeszcze ta muzyka...
Dzisiaj odpoczywałam, bez ćwiczeń. Muszę przyznać, że mam na nie ochotę i nie mogę doczekać się jutra, ta dawka endorfin :). Nie przemęczam się na razie. Ostatnio (w piątek) zrobiłam Skalpel Chodakowskiej, fajna zabawa. To będzie mój podstawowy 'trening' w tym miesiącu.
Jestem tak pozytywnie nastawiona, aż chce się żyć ^_^
Zobaczymy jak będzie na studiach... ach, te moje lenistwo xD
Whiff
11 stycznia 2015, 12:17Ten entuzjazm do ćwiczeń.... wow, zazdroszczę!
BanJiYeon
11 stycznia 2015, 13:34Właśnie skończyłam kolejny Skalpel xD