Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
#55 dni :)


Tak, to juz 55 dni zdrowego stylu życia, bardziej regularnych posiłków i regularnego ruchu. Z tym, że w ostatnim około tygodniu przechodzę kryzys tego dietowania. Nie chce mi sie gotować, jadam na mieście, ale zdrowo, to najwazniejsze. W każdym razie moja waga zamiast iść w dół poszła nieco w górę. Byc może jest to spowodowane miesiączką. Potrzebuję na nowo odnaleźć w sobie motywację. Tylko taką wewnętrzną. Jak to się robi? Kto pomoże?

  • Muminek9003

    Muminek9003

    11 lipca 2018, 20:40

    daj sobie kilka dni na regenerację :)

    • bananowo

      bananowo

      13 lipca 2018, 11:49

      Jaką regenerację? Co masz na myśli? :)

    • Muminek9003

      Muminek9003

      13 lipca 2018, 11:53

      Bez spiny, bez liczenia kcal, bez gotowania :) potem ma się większą ochotę na to wszystko :)

  • andula66

    andula66

    8 lipca 2018, 22:17

    Szkoda kasy wydanej na dietę poza tym każdy kg utracony to ulga dla kręgosłupa i stawów. Powodzenia.

    • bananowo

      bananowo

      13 lipca 2018, 11:51

      Dzięki za wsparcie!

  • annna1978

    annna1978

    8 lipca 2018, 21:47

    Pomyśl ze zmarnujesz swoje wcześniejsze wysiłki. Wroc do gotowania bo nie wiadomo co dają w restauracjach...Powodzenia trzymam kciuki:)

    • bananowo

      bananowo

      13 lipca 2018, 11:52

      Czasem pozwalam sobie na zjedzenie w barze mlecznym. Moja dieta wymaga ode mnie dużego zaangażowania w kuchni, czasem taki obiadek na mieście to wielka ulga, że nie trzeba stac nad garnkami. Wszystko wiadomo.. z umiarem.

  • Berchen

    Berchen

    8 lipca 2018, 21:31

    z tego co sie doczytalam to chyba masz wykupiona diete Vitalii, wiec jedzac na miescie nie jesz tak jak dieta przewiduje, to jest pierwszy krok w odwrotna strone. Nawet jak wybierzesz zdrowe twoim zdaniem jedzenie , to moim zdaniem na miescie nie ma zdrowego jedzenia, w kazdym lokalu ulatwiaja sobie prace korzystajac z roznychh gotowych poduktow, napakowane jest to konserwantami, ktore rozbijaja nasz i tak juz biedny metabolizm, nasze hormony. szkoda czasu - wracaj na dobra droge:):):) masz szanse w przyszlym roku miec 20kg mniej, ale nie jedzac na miescie:)

    • bananowo

      bananowo

      13 lipca 2018, 11:54

      Dzięki za motywację. Zadziałało na mnie zwłaszcza to pod koniec, że mogę mieć 20 kg mniej w przyszłym roku. Oby tylko moja waga spadała tak sytsematycznie, na ten moment mam mały zastój.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.