Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
:(


Dzisiaj na wadze bylo 59 , takze powrot do normalnosci:)
Niestaty mam ostatnio strasznie malo ruchy i powiem wam ciezko to zmieni bo poprstu pozno wtracam do domu i nie mam juz zwyczajnie na to sily.
Takze z wyproznianiem nie jest jakos super,miesnie zwiotczaly a waga lub w gore lub stoi.
Do tego mam stresy zwiazane ze studiami i ciagle mi sie chce zrec,a najwiecej to slodkiego ,dzisiaj np 3 kawalki piernika ktory dostalismy od tescia.
Ogolnie dzien nie najgorzej wygladal pod wzgledem diety,sn :kromka ciemnego z serem i szynka 280, ten pierniczek 100 kcal,pozniej lunch ;poltora ziemniaka,surowka 300, herbata,kawa,piernik 200 kcal, pozniej:snickers 300 kcal,leczo i bagietka...cholera wie ile kcal.ale jak go tylko zjadlam to sie polozylam,obejrzylam sbie Niane i usnelam .
Teraz sie obudzilam (tj.2 w nocy i nadal czuje ze mi ciezko ).
Myslalam ze leczo jest lekkostrawne,ale najwyazrniej nie.
Boje sie jutrzejszej wagi...

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.