Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
upragnione nalesniki i awantura


Zaczne moze od tego ze jak juz wczesniej wspomnialam mam sesje egz. za kilka dni.W ziwazku z tym L.dzisiaj pojechacl sobie w gory zeby porobic zdjecia i mi nie przeszkadzac.
Wrocil po 5 godzinach ,ale ja sie w tym czasie nic nie pouczylam bo bylam sie przejsc i zrobilam obiad a potem bolaly  mnie plecy i ogolny brak energii do czego kolwiek.
Poklocilismy sie juz na wstepie,nawet nie wiem o co.
Pozniej sue pogodzilismy i pojecha,ismy do sklepu po produkty na nalersniki (przy okazji do wozka wpadla cala sterta innych rzeczy ,takze wydalismy sporo).
Ale nie o tym...
lUKASZ zaczal pichcic nalesnory tak jak mi obiecal,
Pierwszego zjadl sam ,ale ok spoko ,
Pozniej ja zjadlam dwa i on zaczal nakladac sobie drugiego.wlozyl go na talerz smarowal serkiem,potem drzemem, a w kuchni caly czas patelnia z oliwa sie grzala.
To ja mowie ide nalozyc kolejna porcje.a on sie wydarl wtedy ze jak ja chce jesc to nie moze poczekac i ble ble ble.
To ja zaczelam sie tlumaczyc i powiedzialam mu ze bez sensu zebym czekala jak sobie nakladasz ,bo to niczemu nie sluzy.
On sie wkurwil i rzucil swoim nalesnikiem o sciane!
i wyszedl...
Alez sie wkruwilam mowie wam!
Mam go czasami dosc.
Umsazylam sobie tego 3 nalesnika i poszlam zapalic.
Nie sprzatalam kuchni,bo kurna do cholery co ja mu winna!
Zauwazylam ze jak mam PMS to on tez go ma i to w bardziej zbuntowanej wersji niz moja .
Ma ochoty na slodkie i kloci sie o wszystko.
Czasami zaluje ze wybralam wlasnie jego.
  • kornelka86

    kornelka86

    8 stycznia 2010, 17:47

    najpierw smażymy wszystkie naleśniczki, chowamy pod folią spożywczą żeby ciepełko nie uciekało a potem wspólnie zasiadamy do stolu.. Moj Żabol też wściekły chodzi ale raczej dlatego że ja sobie za dużo na głowę biorę.. I on się wścieka że ja wymęczona psychicznie a on nijak mi pomóc nie może.. Twój L na pewno martwi się robotą ale mimo wszystko nic nie usprawiedliwia rzucania naleśnikami o ścianę

  • Inia1984

    Inia1984

    7 stycznia 2010, 20:53

    napewno zdecyduje sie na zzo, daja za darmo i kiedy sie chce. porodu w wodzie niemozna miec w tym szpitalu, mozna spedzic w wodzie czas kiedy szyjka sie rozwiera. parcie na lądzie:) pozdrawiam:)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.