Przjedlam swoje dzisiejsze emocje.
Tzn nie zebym sie jakos obzarla,ale z pewnoscia mialo to troche kcal.
I tak zaczelam od racucha z jablka z lyzeczka mascarpone i drzemu trusk. ,pozniej sledzik w smietanie i pok kromki razowca, pozniej 3 plastry serka brie z druga polowka razowca i na koniec usmazylam sobie ziemniaka na dwoch lyzkach oliwy z oliwy.
Pewnie pochlonelam jakies 650 kcal jak nie wiecej.
Sporo calkiem.
Plus taki ze wyspalam sie po poludniu i nie boli mnie juz glowa.I wogole jakos tak sie nie trzese z wrazen.
Spokoj....
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
maklakiewicz
13 października 2009, 11:30hehe..."drzemu trusk. ,pozniej sledzik w smietanie.." hehe to takie ciążowe bardziej mieszanie smaków, trzeba było muesli wsypać chociaż do tego śledzia :D na zadane pytanie odpowiem ci w mejlu poprzez "napisz wiadomośc" za moment, bo mam dziś trochę roboty ;)
elisia
13 października 2009, 11:13trzymaj się kochana, nie zajdaj stresu i niepewności, lepeij już ćwiczyć, zapomnisz o wszystkim :)