Kcal nie licze wcale.Pozwalam sobie codziennie na czekoladki,smazone, kasztanki ,ptasie melczko i co tylko dusza zapragnie.Bebech rozpycham ile sie da...
Ale wiece co ?
Nie przejmuje sie zbytnio,za 2 dni wracam do Anglii i tam bede znowu sie odchudzala.
Poki co mi sie nie chce ,pozatym musze sie najesc moich ulubionych potraw i wedlowskich slodyczy bo bedzie mi tego brakowac.
Nawet jak przytyje 3 kg to jakos to potm zrzuce.
Co myslicie??
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
biglejdi
19 września 2009, 10:47ze widocznie tego potrzebujesz, bewnie bedziesz niebawem na siebie wkuuuuurrrwww****naaa, bedziesz ryczec, plakac i rwac soebie wlosy z glowy. Tak jak ja :]. Ale po kazdej porazce mozna sie podniesc, zobacz - przeciez nie umieramy, mamy czas :). Tylko nie pecholuj, bo im wiecej Ci przybedzie tym flustracja bedzie wieksza. Cmokaski!
Karmelkowa
18 września 2009, 08:19ale warto się uczyć zdrowego, racjonalnego odżywiania, żeby po osiągnięciu wymarzonej wagi nie zaprzepścić tego takimi wyskokami. Powodzenia:)
wiosna1956
17 września 2009, 21:02i bedziesz mogła spokojnie dietkowac ateraz możesz sobie troszkę jeśc ponad stan hejka - Iwa-
daria1809
17 września 2009, 19:44kilka chwil przyjemności, a ile czasu, potu i cierpliwosci trzeba żeby to zrzucić... myśle, ze będzie Ci ciężko wrócić do diety... ale mam nadzieję, że się uda:-)
minima0
17 września 2009, 19:40na zdrówko niech idzie:) tylko sie zlituj i zdięć tego nie dawaj:P