Siada mi psychika powoli.
Dnerwuje sie wyjazdem.relacjami z rodzicami ktorych nie widzialam od ponad pol roku, tym ze ciagle mnie boli gardlo i mam juz ogolnie wszystkiego dosc.
Dlatego wczoraj pochlonelam 4 placki ziemniaczne ,kinderki i niewiem co jeszcze.
Dzisiaj na sniadanie zjadlam jakies 310 kcal ,w tym razowiec 100 ,kapusta 67 kcal,kinderki 140 kcal.Srednio zdrowo...
ale co tam
L.pojechal po cytryne i bede pic herbate z miodem i cytryna bo tylko to na chwile daje jakas ulge.Inne herbaty jeszcze bardziej podrazniaja mi gardlo.
Szkoda bo duzo dodatkowych kcal wleci.
Obiad: warzywa meksykanskie z patelni ok 300 kcal,parowka 100 kcal=400
Podwieczorek: herbata z miodem i halls 35 +20 +20 =75 kcal
Kolacja: razowiec 100,parowka 100 ,maslo 40 kcal,herbata z malin 35 kcal=275
1060 ,ale mam wrazenie ze czegos nie wpisalam
aaa juz wiem lod ok 100 kcal,cheescake 260 kcal
Plusy :
Ruch :spacerek ok 20 minut, 8 min abs,legs,buns ,arms.Duzo siedzialam na dworze :)
Duzo wypilam (3 x wyporoznienie:) hhi
zjadlam warzywa na obiadek caly talerz chociaz srednio mi smakowaly
Grzeszki:
za duzo slodkiego .to tyle
wiosna1956
8 sierpnia 2009, 11:56trzymaj sie buziaczki
marta1984leszno
7 sierpnia 2009, 14:53bardzo dobrze działa płukanie gardła szałwią (jedna torebka zalana 1/2 szklanki wrzątku). Wystarczy płukać gardło dwa razy dziennie, a po 1-2 dniach poczujesz wyraźną ulgę:)