Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Zaskoczona


Witam :)
Wczoraj mialam 2 rocznice i jak wspominalam moj partner gotowal mi obiad.Zrobil pyszne spagethi pesto z kurczakiem.Najadlam sie masakrycznie az do bolu brzucha.Co dziwne...dzisiaj rano stanelam na wadze a tam 64.60!
Jakims cudem schudlam ,bylam w szoku ze po tak obfitej kolacji waga wskazala mniej. Bardzo sie ciesze :) Pewnie to tez zasluga silowni na ktora zaczelam regularnie uczeszczac.

Sn : poltora kromki razowca 129 ,3 plasterki kielbasy 40 kcal,majonez lyzeczka 60 kcal= 229 kcal
Obiad :ryz 180 kcal, wołowina chuda 160 kcal, papryka i cebula,oliwa lyzeczka 100 kcal= 440 kcal
Kawa z mlekiem .pol tylko 25 kcal
Deser :cukierek czekoladowy 70 kcal, poczek 230 kcal
Kolacja :krazki cebulowe z pieca 135 kcal, lyzk salatki 15 kcal
kawa 50 kcal
= 1144 kcal
Ruch :spacer 25 min,
Sukcesy  i bledy
- staram sie pic ,ale nadal za malo
-kalorycznosc super
-za malo ruchu ,nie poszlam na silownie z lenistwa
-brak blonnika
-sok z grejfruta wypity
- pączek na wieczor -nieladnie !
-nie przejadalam sie,jadlam raczej male porcje +
- minimalna ilosc warzyw ,ale zawsze to cos:)
- bialko mysle ok

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.