Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
its just another way


czy to normalne miec mysli samobojcze?

czy kazdy je ma?

u mnie przyszly kilka miesiecy temu.

Obecnie sytuacja sie pogorszyla przez  brak pracy i niemoznosc zrobienia prawka.

Czuje sie jak idiotka,nieudacznika,wyrzutek spoleczenstwa.

Czuje ze nie zasluguje zeby zyc i jestem tylko problemem dla innych.

Nie umiec sobie poradzic...:( 

  • chobani

    chobani

    29 marca 2012, 03:31

    dziewczyno, ja wychodze sama wiesz z jakiej kupy! sama 6500 km od domu, bez kasy i z wrzodem na dupie w postaci meza, ktorego nie znosze! i co? mam sie zabic??? ni chooja! bede zyla 100 lat i bede jeszcze szczesliwa!!!!

  • chobani

    chobani

    29 marca 2012, 03:30

    Ja Ci dam kurrwww mac!!!!!!!!!

  • Like1990

    Like1990

    26 marca 2012, 12:26

    Miałam kiedyś takie myśli właśnie w takiej sytuacji jaką opisujesz ale pomyśl sobie,że są pozytywne rzeczy i wspaniali ludzie i,że nie warto się targnąć na swoje życie.Uwierz w siebie kochana:):):)

  • karina2510

    karina2510

    22 marca 2012, 13:14

    Norman Vincent Peale "Moc pozytywnego myślenia", poczytaj i ogarnij się kobieto wreszcie ;p wszystko siedzi w głowie - pamiętaj! miłego dnia ;))

  • GosiekZ

    GosiekZ

    17 marca 2012, 19:50

    Przestan tak mowic. Nie jestes idiotka ani nieudacznikiem!! To ze teraz nie mozesz dostac pracy nie znaczy ze nie znajdziesz jej za kilka dni, tydzien, dwa tygodnie. Prawko tez na pewno zrobisz... Mi udalo sie za 3-cim razem ale stwierdzialm ze nawet jakby mi nie wyszlo bede robila do upadlego. TOBIE TEZ SIE UDA!!!! :)) Trzymam kciuki:) Jak masz ochote pogadac pisz na priv

  • wiolusiaaa

    wiolusiaaa

    17 marca 2012, 18:48

    W chwili obecnej pracuje w sklepie spozywczym w Anglii. Ja tez nie wspominam mile latania i namawiania klientow do kupna. Jest to bardzo ciezka i stresujaca praca. Z tamtych prac rezygnowalam i nie polecam. Tutaj w Anglii przez krotki czas probowalam na wlasna reke pracowac i chodzilam po klientach z ofertami, ale to za duzo stresu i pieniadze tez nie duze.

  • wiolusiaaa

    wiolusiaaa

    17 marca 2012, 15:43

    Jestes madra, ladna Dziewczyna. Nie mozesz znalezc pracy...nie przejmuj sie tak bardzo....moze wystarczy poczekac. Ja dostalam swoja pierwsza prace przez przypadek z ogloszenia w sklepie, ale wczesniej latalam i roznosilam cv, szukalam przez gazety i dalam sie wywiesc w teren np.sprzedajac umowy na cyfre czy tez sciereczki z mikrofibry. Wierze ze Tobie tez sie uda. Daj sobie troszke czasu. I nie zamartwiaj. Pomysl o tym co juz masz :)

  • Julietaaaa

    Julietaaaa

    16 marca 2012, 22:56

    Tak/.nie to bylo moi celem marzeniem.. ciesze sie ze mam dzieci kochane dzieci..ale nie pracuje nie realizuje..nic sie nie dzieje w moim zyciu..dzieci osiagna wiek pełnoletni pojda w swoja strone a ja co? praca? gdzie skoro ja nigdy nigdzie nie pracowałam>:( co mnie czeka??? Moja tesciowa mowi a ja wiem co bedziesz robila potem a ja co?? bedziesz sie mna opiekowała..:O a ja o ta juz nie chce tego pozniej..:) niech to teraz trwa wiecznie..:) Wiesz mysle ze kazdy z nas mysli ze nie jest tak jak byc powinno...ale mysle ze zawsze w kazdej sytuacji trzeba znalesc jakies plusy.:) usmiechnij sie..:)

  • Julietaaaa

    Julietaaaa

    16 marca 2012, 22:09

    masz małego doła..przesielenie ktore mnie tez dopada.. a problem prako i brak prazy to sama wiesz jest do zrealizowania to rzecz nabyta!!! a uwierz kochana ze ludzie maja gorsze problemy..:(:(:( moja mama popełniła samobojstwo i tez czasem sie zastanawiam czy ja bym byla zdolna do tego,miec tyle siły zeby to zrobic.....A ty nie mysl za duzo o tym co ci sie nie udaje! pomysl ile zrobiłas i co jeszcze cie czeka!!!

  • vitafit1985

    vitafit1985

    16 marca 2012, 21:01

    To może wybierz się do psychologa? Sama nie wiem, co Ci poradzić:/

  • ar1es1

    ar1es1

    16 marca 2012, 20:32

    Wiesz,wiadomo,ze dla kazdego co innego jest tragedia ale...czy nie przesadzasz troche?? Wg mnie najwazniejsze jest miec kochajaca rodzine i cieszyc sie dobrym zdrowiem-tych dwoch rzeczy nie da sie wypracowac ani kupic.Reszta to rzecz nabyta-dzis masz,jutro mozesz stracic.Ja np stracilam dziecko,co nosilam 36tyg,czulam ruchy,itd...Tez sie zalamalam i mialam mysli,ze nie jestem warta zeby zyc skoro nie umiem urodzic zdrowego malucha...Ale trzeba walczyc o swoje szczescie!Glowa do gory,jestes wartosciowa osoba a kazdy ma gorszy czas-m.in po to,aby umiec pozniej docenic jak jest lepiej:)) Pozdrawiam i tule mocno!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.