to nie jest tak,ze idziemy ulica a on sie besczelnie gapi na inne(tej wady to bym nie tolerowala!!!!),tylko zapytalam go co robil przez ten czas kiedy byl singlem,czy probowal kogos znalezc,i jesli tak to dlaczego sie sypnelo.
i wtedy zacal opowiadac,tak ze mi sie sexu z nim na wieku odechcialo!
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
TeQueL
26 sierpnia 2010, 08:19Nawet jeśli nie porównał ich tak "prosto z mostu" to skoro o nich gada to na pewno w myślach to robi. Mi by Bączku było przykro i uważam, że dobrze zrobiłaś dając mu do zrozumienia, że potrafi coś palnąć co Ci się nie podoba-w końcu rozmowy powinny być zarówno o tych miłych rzeczach ale kiedy jest problem to i o nich właśnie. Owszem nikt nie jest nieskazitelny mi też się czasem zdarza powiedzieć coś głupiego, mojemu facetowi też ale to nigdy nie dotyczy takich sfer typu: nasz wzajemny wygląd etc. Facet to takie stworzonko by oby "dojrzeć" co Ci leży na sercu musisz mu to dyskretnie powiedzieć kilka razy-do skutku...często musi przemyśleć i tak jakby "zatrybić" a do tego potrzeba mu usłyszeć to owe coś kilka razy by zacząć się zastanawiać o co może Ci chodzić ;) Ja będę trzymała kciuki za Ciebie, żebyś sobie pomyślnie wszystko z nim wyjaśniła -ja bym nie po[puściła dopóki nie sprawiłby, że to ja poczułabym się przy nim najpiękniejsza i najseksowniejsza.
TeQueL
25 sierpnia 2010, 18:59ołkej tylko, wyczytałaś w mądrej książce, że nie wolno "ich" porównywać z innymi-ot fakt, ale ja Ci zasugerowałam porównanie bo on porównuje Twoje cycki do cycków byłej?-czyżby nie czytał ksiązki?? ;) a tak powaznie, masz mu się podobać cała a nie prawie cała +bonus w postaci cycków byłej rozumiesz? mnie by np.cały czas rozpraszało w jego obecności, bo ciągle bym się zastanawiała, że jak mi patrzy w dekolt to czy sobie nie wyobraża tych cycków o których tak zapomnieć nie może:P powaga-ja też mam różne mankamenty i miałam je już ok 10 lat temu gdy jako 13-latka zaczęłam się odchudzać z otyłości. Ale facetów z którymi byłam chyba to nie przejmowało-bo nie oszukujmy się każdy ma coś ładnego i czasem też coś brzydkiego albo takiego sobie o. Gdyby ludzie szukali ideałów to byliby sami starzy kawalerowie i stere panny. A ludzie jak się kochają to siebie w całości akceptują dlatego ilekroć któraś tu pisze: że :facet sypnął mi "komplementa" to nóż mi się normalnie otwiera-bo to dla mnie oznaka buractwa...nie pasi mu wiszący z lekka cycuszek? to niech idzie do jakiegoś paszteta z cycem pod szyją :P ja bym mu poprostu ukróciła jego gówniarskie teksty w stronę ciała i tyle-daj mu do zrozumienia, że na pewno nie podności tym Twojej własnej wartości seksualnej...bo szczerze? ja bym się w duchu czuła chyba gorsza i rzeczywiście odeszłaby mi ochota. ..tak się zastanawiam jakie on ma pojęcie o kobiecie skoro planuje życie z Tobą-kiedyś urodzisz dziecko..czesto wtedy tez opada to i tamto i co wtedy? Facet bez pojęcia i wyobraźni chyba myśli, że ciało kobiety do 70tki będzie wyglądać jak u gorącej 15tki :O :/
ChceBycZnowSzczupla
24 sierpnia 2010, 22:54nie przejmuj się tak cyckami ;) każdej kobiecie z dużym biustem i to jeszcze po odchudzaniu trochę opadają.... to normalne....
GosiekZ
24 sierpnia 2010, 20:15Ale tez nie zpaytałaś co lubi w Tobie a na pewno jest wiele takich rzeczy :))) Głowa do góry... Ciezkie dni w zwiazku tez bywaja
TeQueL
24 sierpnia 2010, 18:55Piszesz, ze jest dobry-a może to syndrom "dobrego chłopca"? Może rzeczywiście mało wie o kobietach (bo mało ich było-bo np.pół życia był nieśmiały) a ideał kreuje na plakatach z młodości gdzie w Bravo w środku były plakaty z Pam Anderson? ;) powaga-też mam takich kolegów -jeśli to to...to trzeba będzie go nauczyć trochęi pokazać, że małe tez jest piekne (choc ja nie uważam, żeby były jakieś micro?) ;)
TeQueL
24 sierpnia 2010, 18:51Trudno mi jest w sumie doradzić oprócz poniższej "rady" coś pewnego. Widzisz...ja kiedyś w takich sytuacjach przejmowałam się dpokładnie jak ty teraz...a teraz to już jestem z kimś z kim nie musze ale sposób jaki Ci pisałam sprawdza się w drobnych sprzeczkach i tak: np.on się nie odzywai nie pisze bo fochuje-ja też (i np.coraz czesciej sam wyciąga reke na zgode-mimo ze sprzeczamy sie czasami o głupostki), on jest miły i kochany-ja też :D itd, itp :P
TeQueL
24 sierpnia 2010, 18:49czyli z serii "jak Kuba Bogu tak Bóg Kubie" mów mu też takie "przesłodkie" rzeczy na temat nowego kolegi skądś tam, chłopaka który przytrzymał Ci drzwi w sklepie...lub najlepiej kolegów z jakimi masz przedobry kontakt. Musisz się jeszcze dużo nauczyć moja Droga. Ja kiedyś się też przejmowałam kazdym słowem...pamiętaj zarówno na głupotę, mądrość, dobro lub chamstwo odpowiadaj dokładnie tym samym :)
TeQueL
24 sierpnia 2010, 18:29Szczerze? Bączuś Ty wiesz jakie mam zdanie..nie jeden jest facet na świecie i ja tez już niejednego poznałam. Facet nawet jesli w duszy jest typowym facetem powinien umieć trochę dobierać slowa...bo ciekawe jak on by się poczuł gdybyś hmmm..powiedziała, że widziałaś o wiele wieksze "hmmm" i możesz mu pokazać jak kiedyś spotkasz? :D :D Szczerze? Szczera rozmowa..póki związek jest "u progu rozkwitu" na Twoim miejscu staralabym się wyczuć faceta, żeby nie skończyło się rozczarowaniem. Dla mnie taki txt to trochę oznaka szpanerskiego buractwa ale co tam...poobserwuj sobie czy warto wpedzać się w kompleksy akurat dla tego faceta. Bo co innego kompleksy które same z siebie gdzieś w nas są a co innego jak druga osoba nas w nie wpędza :/ Mój ex np kiedyś mi opowiadał jakie jego jakaś tam panna miała wyje**ste nogi :/ skończyło się że miałam rogi od LBN do Wawy ;) Nie to żebym coś sugerowała i przeważała ale...uważam, że powinnas jasno określić czego oczekujesz od związku z drugą osobą (wcale nie musisz mówić do niego persnalnie) zaproponuj, żeby on pierwszy powiedział czego by chciał i takie tam a później sama bezosobowo wylej z siebie swoje pragnienia i wizje. Kochana bo to nie może byc tak, że Ty sie będziesz podporządkowywać albo jednemu co nie wiedział czego chciał, albo temu co by chciał silikonowa lalę...NIE!! Związek to równowaga a nie zmienianie kogoś albo gadanie w stylu bo Ty masz mniejsze cycki niż ona-a miała takie fajne... P.S. Co do wróżki to skąd masz pewność, że na bank mówiła o nim?? ;) Buziaki :)
vitafit1985
24 sierpnia 2010, 18:16Ciekawość to pierwszy stopień do piekła;-) Mężczyźni nie potrafią selekcjonować informacji tak, żeby nie ranić partnerki. Chciałaś wiedzieć i niestety postawił na brutalną szczerość. Musisz jakoś przyjąć to na klatę i nie przejmować się tak bardzo;-) To przeszłość, a Ty jesteś teraźniejszością:)
TeQueL
24 sierpnia 2010, 17:42Dżizzzz to co on Ci takiego odpowiedział bo w sumie cięzko mi się domyśleć. Może jak nam powiesz co i jak to coś poradzimy z tym fantem? :)