Dieta idzie jakoś powoli, chyba dlatego, ze jesienne przesilenie, ma bardzo duzo pracy, a i jakoś nie za duzo chęci do starannego przestrzegania diety. W lecie było łatwiej, teraz no cóż spadło znowu troszeczke i nalezy sie z tego cieszyć, ale jak zimnbo to jeść się chce i wszelkie sałatki, które wychładzaja organizm chetnie bym jadła z boczkiem takim z tłuszczykiem a nie z szyneczka z piersi indyka lub kurczaka. No ale też i zapuścić się przed świętami nie moża.U mnie otworzyli basen, i to się nazywa mieć szczęście, nie dość, że prawie obok to i zniżka dla emerytów, za godzinę tylko 7 zł. Zaczynam chyba w sobotę, najpierw musiałam odwiedzić panią doktor, no cóż, pewne wymagania muszę spełnić, nie żeby na basenie wymagali, ale sama walczę z kilkoma sprawami zdrowotnymi i wydawało mi się, że muszę mieć opinię mądrzejszych ode mnie. Ale mogę ! i to jest ważne, strach się bać jak będę na wiosnę wyglądała. Ale dzisiaj fizykoterapeuta powiedział, kochana babciu, tylko 2 x w tygodniu i tylko po godzinie pływania a nie wyczynu, to była odpowiedź czy mogę tak naraz machnąć 80 basenów, popatrzył, pokiwał głową pewnie z politowaniem, no cóż, będzie po godzinie, niech tam i tak lepiej niż wcale. A więc Moje Kochane Panie, idzie nowe, bo stare już ma dosyć, resztę wałeczków opływamy. Będzie fajnie.Pozdrawiam wszystkie Vitalijki
Wasza babcia2
babcia2
27 listopada 2010, 08:26strona działa sprawdzone, trzeba kliknać na tytuł dwa razy, zjechać na dół i pole jest aktywne do komentarzy, pozdrawiam wasza babcia2
hezof
27 listopada 2010, 00:09Droga Jadziu, podziwiam Twój zapał i pozytywne nastawienie w sprawie basenu i jednocześnie się nie dziwię bo to bardzo odpowiednia dla nas forma ruchu, przed wakacjami chodziłam też ale teraz już listopad a ja nie mogę się ponownie zmobilizować. Jadziu, czy na Twoim blogu wszystko ok ?. chciałam dzisiaj umieścić komentarz i niestety nie mogłam, pole do wpisu było jakby martwe i nie przyjmowało tekstu, spróbuję znowu jutro, pozdrawiam serdecznie.
babcia2
26 listopada 2010, 04:26Czasami wydaje mi się, ze same nie mamy na pewne sprawy ochoty, jak choćby pójście na pływalnie, a bo to włosy mokre, a bo to chłodno, a może się zaziębimy, a może a może a może, i już pretekst gotowy, więc może jednak warto zebrać się w sobie i iść, bo przecież robimy to dla siebie, a nie dla kogoś, im dłużej jesteśmy sprawne i bez chorób tym większa łaska dla nas, że nie musimy po lekarzach się patałętać, ponadto to lekarze zyją z nadmiaru naszych kilogramów, a więc Moje Drogie Vitalijki bez względu na to czy my młode czy starsze jak to czerwone wino( to lepsze) zbierzmy się i na basen marsz czynny jesy od 6.00 rano pozdrawiam serdecznie Wasza Babcia2
kaila87
25 listopada 2010, 22:42Basen swietna sprawa, sama chodzilabym, gdybym tylko umiala plywac - choc tak naprawde to pewnei tylko wymowska, bo wlasnie tam moglabym to zrobic:)
Krynia1952
25 listopada 2010, 21:49Pływaj Kochana,mi basen pomaga na wszystko nawet poprawia mi nastrój.
KLUSIA1954
25 listopada 2010, 21:42To zaczynamy razem basenik ćwiczyć. pozdrawiam