1. Waga - 79,4 kg
Biorąc pod uwagę, że od piątku byłam grzeczna jak aniołek jeśli chodzi o dietę i ćwiczenia, to jestem znowu wielce rozczarowana tak minimalnym spadkiem.
2. Przygotowania do ślubu - w tym tygodniu planuję załątwić kamerzystę, fotografa i zaproszenia. Zaczyna mnie to powoli przerażać. Do tej pory szło wszystko jak z płatka, a teraz zaczyna się ślimaczyć. Jeszcze te złote myśli każdego wkoło zaczynają mnie drażnić.
3. W sobotę ostatki, a ja nic nie schudłam, w związku z tym nie mam co na siebie założyć.
Obym nie przestała ćwiczyć...to moja jedyna nadzieja.
natalia1211
13 lutego 2012, 13:05powodzonka :):)ja też za 165 dni idę na wesele ale do koleżanki:)