To mówi samo za siebie. Jestem załamana. Ponad 4 kg więcej.
Wszystkie swoje smutki i stresy związane z pracą odbijałam sobie jedzeniem. Głównie czekoladą. I mam za swoje. Jedne spodnie kategorycznie odmówiły mi wczoraj towarzystwa, drugie na mnie weszły, ale z dużym oporem.
Czuję się okropnie.
grubasnaaa
7 listopada 2011, 09:23będzie dobrze-nie poddawaj się