Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Pourlopowe ważenie


Ciężko się wraca po urlopie, po pierwsze w pracy trudno odnalezc swoje biurko pod stertą niezałatwionych spraw, a po drugie takie grubaski jak ja, muszą się jeszcze zmierzyć z pourlopową wagą.

I tak waga dzisiaj rano 78,9 kg. Ok 2,7 kg więcej i nie jest to jeszcze ostatnie słowo bo bateria słabiutka w wadze, a z doświadczenia wiem, że lubi wtedy zaniżać wynik.

Generalnie nie wpadłam w depresję z tego powodu. Założyłam, że przytyję ok. 3 kg, bo przed wyjazdem spięłam dupsko i mało jadłam, także efekt jojo allinclusive był gwarantowany.

Teraz trzeba się zabrać do pracy od nowa, ale odpoczęłam i nabrałam sił na walkę z kilogramami i innymi przeciwnościami losu :-)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.