Och nie dałam rady.
Od poniedziałku do piatku jakos jeszcze ta diete trzymam ale weekendy to moja porazka!
no i tak to wygląda...
znów zamiast minusa jest niestety plus.
Musze sie przestawic i faktycznie olac diety cud i tylko zaczac jesc rozsadnie i zdrowo i nie chodzic z pustym zoładkiem marudzac wszystkim dookoła... ;p
Jedyne co to ze podjeałam sie chodzenia na fitness i tego sie twardo trzymam cały czas :)
min 3x na tydzien sa od prawie 1,5 miesiaca :)
Chociaz tyle :)
dodatkowo podjełam dziś wyzwanie:
Ja tez moge miec fajny tyłek ;D
choc tylek to akurat moje najmniejsze zmartwienie, ale mozna zaczac chociaz od tego ;D
Od jutra bede notowac co jem - tak bedzie latwiej pewne rzeczy wyeliminowac ;)
Musze pomyslec nad jakas bardziej konstruktywna dieta...
Ale to jutro bo teraz juz nie mam siły o tym myslec :)
Dobrej nocy :)
P.S. moze ktoras ze mna podejmie posladkowe wyzwanie?:)
Buziaki!
Wasza B.
;*
magg28
19 listopada 2013, 13:05Bardzo dobry wniosek....też się zachłysnęłam tą diętą, ale nic dobrego z tego nie wyszło i min jestem tutaj gdzie jestem z wagą.
x001x
18 listopada 2013, 22:55dieta cud nie pomoze, trzymam kciukki!