Ćwiczyć nawet lubię ale nie mam kiedy. Moja 3 letnia córeczka już od ponad roku nie śpi w dzień więc nie mam nawet tej godzinki dla siebie. Staram się jak jest ładna pogoda to wyjść na jakiś spacer, zamiast na plac zabaw pod domem ciągnę małą na jej rowerku na ten oddalony o 2 km. Ja mam ruch a ona odmianę w zabawach. Czasami rano jak córcia śpi a S. pójdzie do pracy to zwlokę się z łóżka i trochę poćwiczę z , ale jest to niestety za rzadko. Chcę się skupić yeraz najbardziej na brzuchu bo wygląda okropnie, duży i obwisły.
Z dietą trochę lepiej, ściągnęłam sobie aplikację do liczenia kalorii i będę starała się mieścić ww limicie 1500-1700. To chyba nie za dużo.
Pozdrawiam
aniapa78
21 lutego 2017, 14:26U mnie 6 rano kawa i ćwiczenia zanim najmłodsza córka wstanie. Popołudniu biegam jak mąż zajmie się małą. Niestety mało jest takich dzieci przy których można w spokoju poćwiczyć. Gdy próbowałam to robić od razu miałam 12kg obciążenia na rękach w postaci córci
Aysiye
21 lutego 2017, 14:47U mnie było to samo jak próbowałam ćwiczyć przy dziecku. Dodatkowe obciążenie albo krzyki mama nie rób tak.
Kora1986
21 lutego 2017, 13:58ja ćwiczę dopiero jak moja córka pójdzie spać, więc zazwyczaj koło 20.30-21.00
Aysiye
21 lutego 2017, 14:17Moja niestety ostatnio się przestawiła i usypia około 22. Wtedy juz jestem tak wypompowana że padam zaraz po niej.
Kora1986
21 lutego 2017, 14:19Uuuuu - to nie zazdroszczę...