Udało mi się schudnąć parę kilo przed ślubem...okupione to było wielkim wysiłkiem i wieloma wyrzeczeniami. Niestety od jakiegoś czasu mimo wysiłku waga stanęła, a nawet zaczęła iść w górę. ;-( Niestety okazało się, że choruję na niedoczynność tarczycy. Biorę leki, ale czuję jakbym po nich jeszcze bardziej puchła i tyła ;-(((
Postanowiłam więc zastosować jak kiedyś dietę kopenhadzką, a potem przerzucić się na zdrową żywność gotowaną na parze i jogging.
Od jutra zaczynam kopenhadzką. Trzymajcie kciuki ;-)
.Barbie.
23 lipca 2012, 18:22niedoczynność to nie wyrok :) moja mama choruje i schudła ;) ale nie warto kombinować z pseudodietami jak np. kopenhadzka lepiej od razu zmienić tryb życia na zdrowszy