Nie ma się czym chwalić, pierwszy kryzys zaliczony w dniu wczorajszym, a właściwie wieczór przekreślił wszystko. Dieta - niestety pojawiły się czerwone punkty, poziom przekroczony podwójnie, trening nie wykonany.
Dzisiaj na wadzę nie 75, a już 76 i dół. Trzeba się bardziej postarać.
Nie poddaje się , taktuje to jako jednorazową wpadkę, a właściwie objaw łakomstwa i lenistwa.
tolerancja2012
19 października 2013, 09:53Głowa do góry , jesteśmy tylko ludżmi :) pozdrawiam