W tygodniu jestem w pracy więc nie mam dostępu do jedzenia, tylko to przygotowane wcześniej w pudełkach.
Plan na jutro: śniadanie, trening, II śniadanie, asekuracyjnie umówiłam się w parku, obiad i tutaj może się pojawić się pierwsza pokusa ;(
Przecież mam być twarda więc się nie dam ;)
P.S.
Dzisiaj spędziłam miły dzień i w dodatku wszystko zgodnie z planem, a nawet lepiej niż zakładałam ;)
ag72
11 października 2013, 22:58Mam to samo. Żeby uciec jutro od pokus - wycieczka na grzyby. Jedzonko w teczkę i do lasu. Damy radę!!!! Trzymam kciuki.