tak tak jak w tytule jestem w Toskanii, jest tu pięknie, ale mimo wszystko inaczej niz rok temu, za tydzień wracam do domu i już się doczekać nie mogę:) Dziewczynka bardzo się zmieniła: stała się bardzo egoistyczna, rokazuje, nic nie słucha, ryczy i wrzeszczy jak nie dostanie tego co chce itp itd. Jest po prostu strasznie rozpieszczona przez rodzicow (JEDYNACZKA) więc bywa trudna.... jeszcze dzisiaj przyjechal ich znajomy z Izraela z córką i ich nie rozumiem, a te małe dwie rozbójniczki razem się bawia, tzn ta z Izraela 5 minut nie usiedzi na jednym miesjcu! Moja Mała przynajmniej z godzinę potrafiła bawic sie w basenie a tamta po 15 minutach już pobiegła robić destrukcję w innej części domu... zapowiada się intensywny tydzień..... w sumie to średno jestem zadowolona, czasem myślę że może lepiej bylo pojechać do Anglii, tam przynajmniej dostałabym konkretna kasę za ciężką pracę...no cóż, nie ma co narzekać, przynajmniej mam słonce, jest cieplo i w weekend jadę z koleżanką z Hiszpanii do Cinque Terre:) Naprawdę cieszę się na ten weekend;) A więc zostało mi przeżyć 2 dni potem super weekend, potem 2 dni z 2 dziewczynkami i 1 tylko z moją zlośnicą -dla której dzień bez płaczu i krzyku to dzień stracony:D
Ale ogólnie nie jem jakoś dużo makaronów i pizzy ani lodów:) więc nie jest źle. Dzisia trochę poćwiczylam. ale przy tych upałach ciężko się zmotywować do ćwiczeń. SPaceruję dużo wieczorami -mieszkam na górce dosyć sporej wśród gajow oliwnych:)
pozdrawiam!!!!
malutkanat
17 lipca 2013, 22:04baw sie dobrze:))
aszka19
17 lipca 2013, 21:33o nie, jednak ja wyjeżdżam wcześniej niż CI Izraelici.......eh, nic muszę naładować swoje akumulatorki w weekend:) dam rade;)
krcw
17 lipca 2013, 21:12o to nie brzmi miło, ale przynajmniej masz ładne widoki:D