Dzisiaj muszę się pochwalić, że z samego rana moja waga mnie bardzo miło zaskoczyła i wskazała pięknie 55,6 kg. Aż byłam w szoku i zadowolenie przełożyło się na równie udany dzień:) Czyli wychodzi, że równe 7 kg za mną :)
Spotkałam się z panem K tak spontanicznie, bez jakiegoś wcześniejszego umawiania się. Pan K to kolega z internetów;) Bardzo miły i sympatyczny chłopak, który wyciągnął mnie na rower i tak sobie jeździliśmy i gadaliśmy prawie przez 3 h. Jak na osobę, którą w ogóle nie znam rozmawiało mi się z nim bardzo sympatycznie i bez większego skrępowania. W sumie to więcej gadał pan K, ale naprawdę nieraz ciężko było mi się wtrącić. Przynajmniej ja odebrałam to nasze spotkanie pozytywnie i byłam bardzo zaskoczona, że wyjdzie tak fajnie. Tylko ciekawe czy nasze wersje spotkania się zgadzają. Może się dowiem i trochę go podpytam, jeśli tylko będę miała szansę, jeśli się do mnie odezwie :) To nie była randka. To randka nawet miała nie być. Ale i tak mnie to jakoś pozytywnie naładowało. Pan K jest wielkim optymistą i potrafi zarażać tym optymizmem :) Pan K sobie zażartował, że wyglądam na 45 kg. ale potem strzelił dokładnie w tyle co mam ;)
I tak mnie naszło po tym naszym spotkaniu na takie rozmyślania. Bo ja mam baby face i nic z tym nie zrobię, jak się umaluję to będę mieć umalowaną baby face, oczywiście na to spotkanie się umalowałam ;) A jak facet wygląda na dzieciaka to wystarczy, że zapuści brodę i już od razu wygląda jakby miał z 5 lat więcej. Takim to dobrze ;)
No i przez to, że byłam na tych rowerach wypadł mi jeden posiłek i też mniej ćwiczyłam wieczorem, ale się tym nie przejmuję, bo przecież życie potrafi być takie miłe;)
dreamshape
6 września 2014, 08:40Jak tak czytam, to się cieszę razem z Toba i sobie wyobrazam moment, w którym ja się bedę czuć tak jak Ty. To jest piękne Trzymam za Ciebie kciuki i proszę o wsparcie, pomoc, motywację :) Sama nie dam rady.
Vialca
5 września 2014, 23:48On odniósł na pewno podobne wrażenie. :D Bardzo pozytywny wpis. :D