Witajcie
Dzisiejszy dzień jest pozytywny, aż w szoku jestem... bo nie szczerze mówiąc, nie zapowiadało się ( biorąc pod uwagę akcję z samochodem z niedzieli). Jeszcze pogoda hmmm deszczowa, senna, dołująca ( jak dla mnie) Rano zawiozłam dziewczyny drugim autem ( licząc, że starczy mi gazu hahahah, żart oczywiście) Wróciłam do domu, bo wiedziałam, że M też wraca. Ogarnęłam obiad i nagle tel od młodej, mama przyjedź po mnie ( awaria okresowa) no i co mama pojechała. Wróciłyśmy do domku, M ogarnął mi samochód z niedzieli :D Co bardzo mnie ucieszyło... bo lubię to autko, czuję się w nim bezpiecznie , a to którym dziś jechałam... stanowczo za mały jak dla mnie. Długo się nim nie nacieszyłam, bo ledwo przyjechał, zaraz wyjeżdżał znowu... może jakieś 5 godzin był w domu. Cóż.. bywa.
No nic.... treningu dziś brak, bo zawirowania z młodą, potem M przyjechał i wyjechał... jedyne co zrobiłam to przysiady x 20 i kolano-łokieć x 20 dzień 15 :) Chyba zacznę zwiększać powtórzenia. Waga pokazała tyle, co wczoraj, oby się utrzymało, to będzie stały tygodniowy spadek. Zobaczymy.
Posiłkowo dzień wygląda tak:
I posiłek: chleb z szynką
II posiłek: danio, leniwe dyniowe
III posiłek: arbuz
IV posiłek: bułka kajzerka z sałatą, jajka na miękko
V posiłek: wafle kukurydziane z dżemem kiwi-agrest i mała matcha
Dzisiejsze posiłki na spontanie. Ale nie w biegu, na spokojnie. Ogólnie jestem z nich zadowolona. Kaloryczność, tym razem większa, niż wczoraj czy przedwczoraj. Lekko węgle przekroczone, ale luzik :) bez spiny. Czuję się dobrze, po tych posiłkach. Dziś jakby ciut mniej dokuczał refluks. Może idzie to w dobrą stronę. Słodycze nie tknięte, chipsy również nie. Idzie drugi tydzień i powiem, że całkiem dobrze mi z tym, na chwilę obecną. Myślałam, że bardziej będzie mnie ciągnęło i mimo refluksu będę sięgała, po jedno, albo drugie. Obym wytrwała.
Pamiętaj, aby się nie poddawać. Walcz o lepszą siebie. Nawet jak upadniesz, powstań, idź dalej przed siebie. Trzymam za Ciebie kciuki. Powodzenia. Pozdrawiam :) :*
annaewasedlak
11 października 2024, 19:11Ja chyba za dużo jem makaronu-niby tyle co mam w zapisie,ale zdarza się 2 x dziennie.
aska1277
11 października 2024, 20:23Myślę, że jak mieścisz się w limicie kalorycznym, to jest ok
annna1978
10 października 2024, 18:25Samopoczucie po jedzeniu bardzo ważne 😊
aska1277
10 października 2024, 19:53Oj tak :)
kasiaa.kasiaa
10 października 2024, 06:28Taka praca, fajnie że może w tygodniu wpaść chociaż na moment
aska1277
10 października 2024, 19:52Tak, to prawda... taka praca ;)
Krysia105
9 października 2024, 20:17Jak na tak szalony dzień to jadłospis wzorowy. U mnie dziś chleba zbyt dużo, niestety z ćwiczeniami kuleję, ale dziś udało się. Walczę z dietą ale brak efektów. Trzymam kciuki za Ciebie. Ciekawy ten dżem
aska1277
9 października 2024, 21:00Dżem z Łowicza kiwi-agrest. Może dołączysz do mnie z przysiadami i ćwiczeniem kolano-łokieć ? Ja staram się codziennie robić, aby wyrobić sobie nawyk. Trzymam i za Ciebie kciuki. Nie poddajemy się.
Krysia105
9 października 2024, 21:03No pewnie, że tak Fajnie razem ćwiczyć i się motywować.
aska1277
10 października 2024, 19:53Zapraszam :)