Witajcie
Tak się cieszę, że tydzień dobiega końca. Dzisiejszy dzień też nie należy do najfajniejszych. Ale nie poddaje się, działam dalej. Treningu brak, woda ok, kroki limit zrobiony ;) A posiłkowo?
I posiłek: chleb, kurczak w galarecie, ogórek
II posiłek: jogurt kokos-migdał, chrupki orzechowe
III posiłek: leczo plus chleb z ziarnami, wafelki śmietankowe, winogrono oraz widoczne na zdjęciu 4 kostki snaków ( ostatnie , żal żeby same leżały ;) oraz dużaaaaa kawa :)
1672/2000 kcal dziś wyszło. To 7 dzień liczenia kalorii i całkiem spoko mi idzie. Do wczoraj miałam premium Fitatu, ale zrezygnowałam. Nie potrzebuję póki co. Poczekam ewentualnie na jakąś promkę. Teraz drogo wychodzi, a ja nie wiem ile czasu będę tego używała...znowu. Teraz mam podstawową wersję, a reklamy mi nie przeszkadzają ;) Aaaa wczoraj obyło się bez energetyka na wieczór ;)
Robię dalej swoje. Raz lepiej idzie, raz gorzej... samo życie. Nie poddam się, nie teraz. Chociaż teraz okres i rwa kulszowa trochę mnie wykoleiły... Teraz trzeba czekać, aż wskoczę znowu na tor ;) Ja trzymam za Ciebie kciuki, więc proszę i trzymaj za mnie ;) Powodzenia. Miłego wieczoru. Pozdrawiam :) :*
annna1978
27 października 2023, 20:13Kciuki trzymane 😊💪
dorotka27k
27 października 2023, 12:33mój ulubiony jogurcik.......miłego weekendu trzymam kciuki i za siebie i za Ciebie;)
kasiaa.kasiaa
27 października 2023, 05:41Ja chyba też się zastanowię, może wersja podstawowa nam wystarczy 😊
Kaliaaaaa
26 października 2023, 19:22Trzymam:) i brawo za brak energetyka
Anankeee
26 października 2023, 19:25👏👏👏
aska1277
26 października 2023, 19:28Dziękuję :) Może dlatego, że szybko padłam hihihihi