Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
74 dni do końca roku // Za krótka doba?


Witajcie 

       Wczorajszy brak wpisu spowodowany złym samopoczuciem, złością, ściekłością... Rano dzień zapowiadał się spokojnie, miała być wizyta u rodziców, potem wizyta u lekarza wad postawy z córką M, a na końcu zakupy... Co się udało? Wizyta u rodziców... wizyta w poradni, masakra. Weszłyśmy półtorej godzinnym opóźnieniem :( Także nie trudno się domyśleć, jakie emocje mną targały ;) Potem jeszcze ponad pół godziny w gabinecie... I do domu z buta tzn z buta do rodziców, bo koło nich zostawiłam auto. Mówię sobie, przejdziemy się,ładna pogoda hmmm dobrze nam to zrobi ;) młoda się dotleni, bo tylko w domu z telefonem i yt. Tak też zrobiłyśmy. No alw powrót do domu to już w biegu, bo druga kończyła lekcje, a tu trzeba było jeszcze auto wziąć. Na styk dojechałam po  córkę i już jechałyśmy do domu. Także zakupów nie było. Byłam wściekła, zła.... rozzłoszczona... jak dojechałam do domu, bo nawet obiadu nie miałam, bo myślałam, że ogarnę zakupy właśnie na obiad :) Coś tak zjadłam na szybko.. aaaaa zapiekanka z Dino a na śniadanie kanapki i to całe menu wczorajszego dnia. Tragedia. Tak... wiem..... No nic jeszcze kawkę zrobiłam i padłam z dupką. 

     Nie, treningu wczoraj nie miałam bo zrobiłam wczoraj 23078 kroków i to był mój trening ;) Wieczorem nie czułam nóg i strasznie bolała mnie głowa. 

    A dziś ??? Dziś nie jest lepiej. Tzn z rana wiedziałam co będę miała robić. W planach wyjazd na cmentarz z mamą i to się udało. Dostałam niezły wycisk

      Zresztą widać po relacji, oj czuję to wszędzie. Ręce, nogi.... masakra. I rwa kulszowa mnie złapała po powrocie do domu. Bo jak byłam w ruchu, nie czułam, ale jak dojechałam do domu hmmm to się zaczęło. Mamie strzeliło coś w krzyżu jak byłyśmy na cmentarzu :( Oj  działo się tam... starałam uwijać się jak mrówka, aby szybko skończyć, bo u dziadków na cmentarzu zawsze strasznie wieje. Ciekawe czy jutro moje gardło da o sobie znać. 

    Po cmentarzu miałam jechać do rodziców, potem zakupy bo młoda do 16 w szkole... i wtedy dopiero do domu.... ale nie.. nie... u nas zawsze musi się coś zmienić, nagle :(  Tak też było tym razem. Zamiast swoich planów, M wtrącił swoje...a i tak nie wyszło tak jak ustaliliśmy.... co jeszcze bardziej mnie wkurzyło, bo śmiało mogłam  wykonać swoje plany :) Ajjjjj faceci ;) heheh. M po drodze z pracy odebrał  moją córką, dałam im obiad a potem pojechaliśmy po samochód. I tak oto dzisiejszym treningiem jest właśnie wizyta na cmentarzu. Zła jestem, bo drugi dzień, kiedy padam. Ale rwa daje o sobie znać, nie chcę przeciążać bo będzie tylko gorzej. Poczekam, może jutro będzie lepiej. 

     Posiłkowo dzień wygląda tak: 

I posiłek: chleb ze schabem domowej roboty ( wczoraj piekłam) plus ogórek i herbata

II posiłek: makaron ( gotowiec z Biedronki) z polędwiczkami 

III posiłek: chleb ze schabem, chrzanem, sokoliki i ogórek plus dużaaa kawka ( musiałam inaczej padłabym szybciej) 

      Woda pilnowana, a kroki dzisiejsze? Na chwilę obecną 18569 i ładuję opaskę, więc dużo więcej nie dobiję ;) 

     Cieszę się, że dzień dobiega końca. Nie poddaje się, jutro będzie lepiej. Trzymam kciuki za Ciebie. Powodzenia. Spokojnego wieczoru. Pozdrawiam :) :* 

  • Janzja

    Janzja

    19 października 2023, 21:27

    Dobry ten makaron biedronkowy?

    • aska1277

      aska1277

      20 października 2023, 08:34

      Nam bardzo smakuje 😊 Czasami doprawiamy sosem chili I dodajemy kurczaka

  • Maratha

    Maratha

    19 października 2023, 15:39

    Wdech, wydech i spokoju zycze. Buziak

    • aska1277

      aska1277

      20 października 2023, 20:32

      Dziękuję :*

  • dorotka27k

    dorotka27k

    19 października 2023, 15:12

    więcej spokoju Ci życzę te Twoje kroki to zawsze dla mnie jakiś kosmos u mnie max 12000 i to jeszcze bardzo rzadko. Pozdrawiam Cię serdecznie;))

    • aska1277

      aska1277

      20 października 2023, 20:32

      12 tyś to też bardzo dużo, brawo dla Ciebie. Pozdrawiam cieplutko

  • kasiaa.kasiaa

    kasiaa.kasiaa

    19 października 2023, 04:31

    To życie na zegarek 🙈 Jak ja tego nie lubię, bo nigdzie nie da się nic zaplanować 🤦‍♀️ Spokojnego dnia 😊

    • aska1277

      aska1277

      19 października 2023, 08:34

      Żebyś wiedziała.....też tego nie lubię. Ale tak mam tylko wtedy,kiedy M jest w domu 🫣🤭. Miłego dnia

  • Kaliaaaaa

    Kaliaaaaa

    18 października 2023, 20:30

    No tak, zmiany planów nie cieszą... Chyba też z wiekiem jest się mniej elastycznym- mnie do szału doprowadzają zmiany...kiedyś lepiej to tolerowalam. Spokojnego dnia jutro, i spróbuj wygrzać/wylezec swoją rwę (cokolwiek jej służy:)

    • aska1277

      aska1277

      20 października 2023, 20:33

      To prawda, kiedyś bardziej bym to olała... ale teraz zmiany planów potrafią mnie do szału doprowadzić :(

  • PACZEK100

    PACZEK100

    18 października 2023, 20:18

    U ciebie jak zawsze aktywnie:) Oj.schabik na chleb...dawno nie piekłam. Ostatnio.mialam pierś z indyka jako domowa wędlinkę:)

    • aska1277

      aska1277

      20 października 2023, 20:34

      Za mna chodził schab. W sumie cokolwiek, bo już nie wiem co na chleb kupować. A schab zawsze w punkt ;) Staram się być aktywna, na tyle ile mogę ;)

    • PACZEK100

      PACZEK100

      22 października 2023, 11:29

      Też upiekłam.schabik i jemy:D

  • falka75

    falka75

    18 października 2023, 19:59

    Oj widzę męczące dni za Tobą. Życzę jutro odpoczynku i spokoju.

    • aska1277

      aska1277

      20 października 2023, 20:34

      Dziękuję ślicznie

  • annna1978

    annna1978

    18 października 2023, 19:44

    Chyba lepiej być tak zajętym niż narzekać na nudę ale z drugiej strony mega dużo zrobiłaś, zdrówka 😘

    • aska1277

      aska1277

      20 października 2023, 20:34

      Tak, z jednej strony lepiej być zajętym bo człowiek też za dużo nie rozmysla ;)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.